Jak przyjemnie pokowboić Andrzej Rosiewicz
Tekst piosenki
-
1 ocena
Może mógłbym być szoferem
Gdybym krokodyla miał
Krawcem, szewcem lub premierem
Lub lekarzem - krawcem ciał
Lecz najlepiej czuję się
Gdy się koń pode mną gnie
I kapelusz wieńczy skroń
A na kolcie spocznie dłoń
Jak przyjemnie, pabadibo
Pokowboić, pabadibo
Czując świeży zapach krów
I mieć stado tak ze trzysta głów
A wieczorem, pabadibo
Wszystkie zręcznie, pabadibo
Trzysta krów wydoić ręcznie
Trzysta krów
Znałem kiedyś ja kowboja - o ja, o ja
Co był taki chłop jak rydz
Ale nie chciał iść do woja - o ja, o ja
A na imię on miał Zdzich - Zdzichu, znam, wiem
Zdzichu chłopak był morowy
Ale z oczu moich znikł
Bowiem wolał doić krowy
Lecz go rozszyfrował NIK
Jak przyjemnie, pabadibo
Pokowboić, pabadibo
Czując świeży zapach krów
I mieć stado tak ze trzysta głów
A wieczorem, pabadibo
Wszystkie zręcznie, pabadibo
Trzysta krów wydoić ręcznie
Trzysta krów
Pewien kowboj, co miał jedną krowę
Ale chciał mieć więcej krów
Zaprowadził ją do stacji zarodowej
Aby... No i co? No mów, no mów
Krowa urodziła mu dwojaczki
Takie śliczne żółte dwie
A wy co - dwie krówki? A ja nie - dwie kaczki
He he he he he he he
Jak przyjemnie, pabadibo
Pokowboić, pabadibo
Czując świeży zapach krów
I mieć stado tak ze trzysta głów
A wieczorem, pabadibo
Wszystkie zręcznie, pabadibo
Trzysta krów wydoić ręcznie
Trzysta krów
Siedem czarnych krów
Co noc mi się śni
Siedem czarnych krów
A wśród nich ja i ty
Gdybym krokodyla miał
Krawcem, szewcem lub premierem
Lub lekarzem - krawcem ciał
Lecz najlepiej czuję się
Gdy się koń pode mną gnie
I kapelusz wieńczy skroń
A na kolcie spocznie dłoń
Jak przyjemnie, pabadibo
Pokowboić, pabadibo
Czując świeży zapach krów
I mieć stado tak ze trzysta głów
A wieczorem, pabadibo
Wszystkie zręcznie, pabadibo
Trzysta krów wydoić ręcznie
Trzysta krów
Znałem kiedyś ja kowboja - o ja, o ja
Co był taki chłop jak rydz
Ale nie chciał iść do woja - o ja, o ja
A na imię on miał Zdzich - Zdzichu, znam, wiem
Zdzichu chłopak był morowy
Ale z oczu moich znikł
Bowiem wolał doić krowy
Lecz go rozszyfrował NIK
Jak przyjemnie, pabadibo
Pokowboić, pabadibo
Czując świeży zapach krów
I mieć stado tak ze trzysta głów
A wieczorem, pabadibo
Wszystkie zręcznie, pabadibo
Trzysta krów wydoić ręcznie
Trzysta krów
Pewien kowboj, co miał jedną krowę
Ale chciał mieć więcej krów
Zaprowadził ją do stacji zarodowej
Aby... No i co? No mów, no mów
Krowa urodziła mu dwojaczki
Takie śliczne żółte dwie
A wy co - dwie krówki? A ja nie - dwie kaczki
He he he he he he he
Jak przyjemnie, pabadibo
Pokowboić, pabadibo
Czując świeży zapach krów
I mieć stado tak ze trzysta głów
A wieczorem, pabadibo
Wszystkie zręcznie, pabadibo
Trzysta krów wydoić ręcznie
Trzysta krów
Siedem czarnych krów
Co noc mi się śni
Siedem czarnych krów
A wśród nich ja i ty