Maryś, come back Andrzej Rosiewicz

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
    1 ulubiony
Don’t break my heart. You set my heart on fire.
Don’t break my heart. You are my sweet desire
Don’t break my heart. Cierpienie me unspoken.
Don’t break my heart. Po co ci heart mój broken?
Don’t break my heart. Zielone masz papiery.
Don’t break my heart. Marysiu, ty już teraz Mary.
Don’t break my heart. Ty jeszcze mówić polski.
Ty teraz Mary już Kowalski.

Całowałaś moje lipsy w jaśminowe dni
I szeptałaś mi „Mój Gypsy”, tak szeptałaś mi.
Potem nagle odjechałaś w amerycki kraj,
Porzuciłaś zapomniałaś – why, Marysiu, why?
Całowałaś moje lipsy w jaśminowe sny
I szeptałaś mi „Mój Gypsy”, tak szeptałaś mi.
Obiecałaś, gdy szeptałaś „Ty mój gypsy blond”.
„Nie odejdziesz, Maryś?” „Jędruś, ale skąd!”

Don’t break my heart. Ty jeszcze mówić polski.
Don’t break my heart. Ty Mary, ty Kowalski.
Don’t break my heart. Zabrała cię loteria.
Don’t break my heart. Ty w ameryckich preriach.

Byłem only twoim Jankiem z twych rodzinnych stron.
Serca byłem ci wybrankiem. Teraz piszesz: John.
Ja bez ciebie dni, godziny liczę day by day,
A ty w ameryckim kraju, a ty tam away,
Away, away, away.

Come back, Maryś, come back.
Come back, bo bez ciebie ginę.
Come back, Maryś, come back.
Weź mnie na ręce i zanieś w koniczynę.
Come back, Maryś, come back.
Come back, niczego nie chcę więcej.
Come back, Maryś, come back.
Tylko porwij mnie na ręce i zanieś w kaczeńce.

Don’t break my heart. Zielone masz papiery.
Don’t break my heart. W papierach ty już Mary.
Ty masz już flat i carę, phone i coat, i aerial.
Marysia, wróć! Marysia – życie nie loteria!
Don’t break my heart. Ja tutaj suffer w bólu,
A ty tam z Bobbym w holidayu w Honolulu.
Don’t break my heart. Ktoś może, Maryś, ci zazdrościć.
Prawdziwe szczęście nie w loterii, a w miłości.

Come back, Maryś, come back.
Come back, bo bez ciebie ginę.
Come back, Maryś, come back.
Weź mnie na ręce i zanieś w koniczynę.
Come back, Maryś, come back.
Come back, niczego nie chcę więcej.
Tylko porwij mnie na ręce,
Tylko zanieś tam w kaczeńce,
Tylko zabierz. Tak bez ciebie, Maryś, źle.
Zanieś na rodzinne łąki,
Niech zakwitną znów skowronki,
Weź na ręce i przytul mnie.




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim