Kaczuszki Andrzej Rosiewicz
Tekst piosenki
-
1 ocena
Hen, za krakowskim Rynkiem, za polem pietruszki
Na prawym brzegu Wisły pasą się kaczuszki.
Oj - mówi do kaczuszki sąsiadka kaczuszka -
Żebyśmy jeszcze miały ładnego pastuszka!
Tak sobie rozmawiały, pasąc się na nóżkach,
Że każda by mieć chciała ładnego pastuszka.
Że każda by mieć chciała pastuszka młodego,
Pastuszka-krakowiaka, chłopca wesołego.
Kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa, kwa, kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa.
A właśnie brzegiem rzeki, dumny i wesoły,
Koziołek nasz Matołek szedł sobie do szkoły.
Puściły się więc biegiem na swych krótkich nóżkach,
Bo sobie wymarzyły takiego pastuszka.
Cieszyły się kaczuszki: Koniec będzie smutkom,
Pastuszek-krakowiaczek z taką śmieszną bródką.
Koziołek też był dumny i też był wesoły,
Lecz nie mógł być pastuszkiem, bo chodził do szkoły.
Kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa, kwa, kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa.
Wracały teraz smutne, wyciągając nóżki,
A wielkie łzy spływały aż na żółte brzuszki.
Cóż robić? Trzeba wracać. Wróciły gęsiego.
I teraz takie smutne pasą się na brzegu.
Kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa, kwa, kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa-kwa, kwa-kwa.
Lecz oto tym kaczuszkom los się znów odmienia,
Bo los ma dobre serce, nie serce z kamienia.
Z drugiego brzegu Wisły płynie rząd kaczorków
I oto nasze gąski w dobrym są humorku.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa.
A właśnie brzegiem rzeki, dumny i wesoły,
Koziołek nasz Matołek niósł piątkę ze szkoły.
Gdy spotkał na swej drodze wesołe kaczuszki,
Zatańczył krakowiaka na polu pietruszki.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa.
Na prawym brzegu Wisły pasą się kaczuszki.
Oj - mówi do kaczuszki sąsiadka kaczuszka -
Żebyśmy jeszcze miały ładnego pastuszka!
Tak sobie rozmawiały, pasąc się na nóżkach,
Że każda by mieć chciała ładnego pastuszka.
Że każda by mieć chciała pastuszka młodego,
Pastuszka-krakowiaka, chłopca wesołego.
Kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa, kwa, kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa.
A właśnie brzegiem rzeki, dumny i wesoły,
Koziołek nasz Matołek szedł sobie do szkoły.
Puściły się więc biegiem na swych krótkich nóżkach,
Bo sobie wymarzyły takiego pastuszka.
Cieszyły się kaczuszki: Koniec będzie smutkom,
Pastuszek-krakowiaczek z taką śmieszną bródką.
Koziołek też był dumny i też był wesoły,
Lecz nie mógł być pastuszkiem, bo chodził do szkoły.
Kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa, kwa, kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa.
Wracały teraz smutne, wyciągając nóżki,
A wielkie łzy spływały aż na żółte brzuszki.
Cóż robić? Trzeba wracać. Wróciły gęsiego.
I teraz takie smutne pasą się na brzegu.
Kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa, kwa, kwa, kwa, kwa, kacza dola zła.
Kwa-kwa, kwa-kwa.
Lecz oto tym kaczuszkom los się znów odmienia,
Bo los ma dobre serce, nie serce z kamienia.
Z drugiego brzegu Wisły płynie rząd kaczorków
I oto nasze gąski w dobrym są humorku.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa.
A właśnie brzegiem rzeki, dumny i wesoły,
Koziołek nasz Matołek niósł piątkę ze szkoły.
Gdy spotkał na swej drodze wesołe kaczuszki,
Zatańczył krakowiaka na polu pietruszki.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa, kwa-kwa.
Kwa-kwa, kwa-kwa-kwa, kwa-kwa.