W kazimierzu dolnym

Miasteczku nie lada

Przy grodarzu żaba

Napotkała dziada

Dziadzie mój ty dziadzie

Cóż wy tu robicie

Nawet i w grodarzu

Skończyło się picie

Żaba dziad żaba dziad w kaziu żaba dziad!

A dziad na to biada!

Nie ma innej rady

Trzeba nam natychmiast

Urządzić tu dziady!

Grodarz jeno świadkiem

Co to się zadziało

Dunder załomotał

Dachówkę zerwało

Żaba dziad żaba dziad w kaziu żaba dziad!

I spadła dachówka

Dziadowi na cymbał

Gwiazdy mu zabłysły

Dzwon farny zabimbał

Zatoczył się dziadu

Wiotkotrupiobłogi

I padł niczym kłoda

Żabie prost pod nogi

Żaba dziad żaba dziad w kaziu żaba dziad!

Zlękła się żabina

Rozlamentowała

Com ja na robiła

Na com odzywała

Zrobiło się żabie

Tak bardzo żal dziada

Że go z żalu cmokła

W samego poślada

Żaba dziad żaba dziad w kaziu żaba dziad!

Wtem się dziad rozbudził

Patrzy? Cóż? Do gada?

Zamiast żaby baba

Łypoce na dziada

Dziad łoczy przeciro

Ani mlaśnie, ziewnie

Ino zakochuje

Się w niej jak w królewnie

Żaba dziad żaba dziad w kaziu żaba dziad!

Morał z tego płynie

Jak miód marmolada

Mogłaś być se żabom

A masz babo dziada

Baba dziad baba dziad w kaziu baba dziad