Modlitwa motocyklisty vol 2 Goliniak

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Boże spraw żebym wrócił wtedy gdy zakładam kask,
żebym nie stracił minuty nie pozostał tylko w snach,
wiem, że nie raz przeciągałem tą manetkę,
nie jeden raz zszedłem z niego z szybszym tętnem,
zakręty są coraz węższe drogę rozwiewa powietrze,
lecz nigdy nie zapominaj że ja także w Ciebie wierzę,
doceniam to co piękne posiadam pasję i gust,
o tym się nie dyskutuje proszę wysłuchaj mych słów,
cóż nie jestem tchórz i nie boję się ciemności,
nie jeden z nas na nim połamał swe kości,
dość nie chcę więcej pościć niechaj odejdzie zima,
ja wrócę na swe drogi bo już dłużej nie wytrzymam,
tam nie jedna mogiła nie jeden widnieje krzyż,
sam nigdy nie odejdę a Ty proszę pomóż w tym,
tak miałem kilka chwil gdy mijałem się ze śmiercią,
w bólu powstałem opuściłem mroczne getto.
Dziś wiem na pewno kiedyś zapukam do bramy,
Ty wtedy mnie osądzisz ja odkupię moje rany,
dziś nie wrócę na tarczy jeszcze chwila jeden moment,
to nic kiedy na wieczność będę miał złożone dłonie,
podążam własnym losem kiedy wciągam rękawice,
to kilka ładnych wiosen mnie na krok nie opuściłeś,
czemu zabierasz wyżej tych co byli nam tu bliscy,
nie zdążyli się pożegnać bądź tam dla nich litościwy.
Drogą wąska jak zapałka a w oczach przemija świat,
każda sekunda jest cenna nie wiem czy grzechem jest grać,
z tym co nazywamy śmiercią nie mówimy o niej tak,
my cenimy własne życie motocykl i cały świat,
wiem nie jeden raz poniosło mnie jeszcze dalej,
nie jeden raz musiałeś patrzeć łaskawie,
na moje czyny wszystkie błędy popełnione,
mija jeden rok w bliznach kolana i dłonie.
Tyle jest dróg na świecie a ja jadę jedną z nich,
wiem, że nic mnie nie zatrzyma kiedy będę bardziej zły,
wtedy przekręcam manetkę i próbuję moich sił,
szybciej zaczyna bić serce jedn ból jeden krzyk,
tłoki pracują namiętnie moc uderza o stal,
kompresja steruje tętnem adrenalina i gaz,
teraz jest ta chwila o której mówię nie raz,
świat ucieka przez palce a na klacie czuję wiatr.
Adrenalina wzrasta gdy zjeżdżam na lewy pas,
gdy mijam wszystkie auta redukcja oczy na świat,
w jednej chwili licznik stał się częścią nas,
nie ma dnia bym nie zerkał na lusterka i na czas,
wszystko wiążę się z przeszłością to co dla nas masz,
pozdrawiam motocyklistów dzisiaj jestem jednym z was,
jednoczymy się na zlotach pasja widnieje na dniach,
dzięki Tobie ta muzyka dajesz mi natchnienie w snach.
Bądź przy nas wytrwale dla nas każdy dzisiaj bratem,
lewa w górę pozdrawiamy gdy jedziemy jednośladem,
widzimy to co jest piękne i dziękujemy za pasję,
ty nigdy nie opuszczaj nas w imię ojca syna amen.




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim