Na stacji Jerzego z Poděbrad (Stanice Jiřího z Poděbrad) Jaromir Nohavica

  • Tłumaczenie utworu Marta Górnicka
    1 ulubiony
  • Chwyty na gitarę Średni Tonacja F
    30 ulubionych
WSTĘP
grany przed każdą zwrotką


E----5----2----3----2----2-----------------
H---------------------------------3-----5---3
G----------------------------------------------
D-----------------------------------------------
A-----------------------------------------------
E-----------------------------------------------


Widzimy się co dzień na schodach w metrze, DGA

gdy ona jedzie na dół – ja na powierzchnię DGA

Ja wracam z nocnej zmiany, h

a ty pracujesz rano fis

Ja jestem niewyspany, G A

ty z twarzą zatroskaną h D



A schody jadą, choć mogłyby stać GAD

na stacji Jerzego z Podebrad GAD [wstęp]



Praga o szóstej jeszcze sennie ziewa

i tylko my naiwni – robimy co trzeba

Ja spieszę się z kliniki,

gna do kiosku ona

Zmęczone dwa trybiki,

dwie wyspy wśród miliona



A schody jadą, choć mogłyby stać

na stacji Jerzego z Podebrad.



Choć o tej samej porze - randki są ruchome,

bo w tym tandemie każdy jedzie w swoją stronę

Ja w lewo, ona w prawo

nie ma odwrotu

ją czeka Rude pravo

a na mnie pusty pokój



A schody jadą, choć mogłyby stać

na stacji Jerzego z Podebrad.



Na czarodziejskich schodach czuję w sercu drżenie,

gdy kioskareczka Ewa śle mi swe spojrzenie

W pospiechu ledwie zdążę

powiedzieć - „witam z rana”,

bo całowania w biegu

surowo się zabrania



A schody jadą, choć mogłyby stać

na stacji Jerzego z Podebrad



A Praga drzemie i nic jeszcze nie wie

o dwojgu zakochanych, zapatrzonych w siebie

Już tęsknią nasze włosy

pędem rozwiane

do tego, co nas czeka

do tego, co nieznane



A schody jadą, choć mogłyby stać

na stacji Jerzego z Podebrad.


Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Dobry 8 głosów
anonim