Nieznany śpiewak Lidia Stanisławska
Tekst piosenki
Przyszedł w końcu lata z gitarą pełną nut
Z piątej strony świata, podarty wiódł go but
Wciąż pustą kiesę miał, ale za to żył, jak chciał
Wciąż pustą kiesę miał, ale za to śpiewał, tak jak chciał
Cichym śpiewem swoim zamieszał mrok po dniu
Serca niepokoił w miasteczku pełnym snu
Słuchaliśmy tych nut, aż jesienny wiatr je zmiótł
Serca uspokoił w miasteczku pełnym snu
Dokąd, nikt z nas nie wie, ze śpiewem odszedł w noc
Była w jego śpiewie nieznana jakaś moc
Bo śpiewał tak, jak chciał, chociaż pustą kiesę miał
I żył też, tak jak chciał, chociaż pustą kiesę miał
Wszyscy poszli wtedy za jego śpiewem w świat
Ale wśród rezedy zaginął po nim ślad
On śpiewał, tak jak chciał, chociaż pustą kiesę miał
Tylko o gitarę, jedynie o nią dbał
Z piątej strony świata, podarty wiódł go but
Wciąż pustą kiesę miał, ale za to żył, jak chciał
Wciąż pustą kiesę miał, ale za to śpiewał, tak jak chciał
Cichym śpiewem swoim zamieszał mrok po dniu
Serca niepokoił w miasteczku pełnym snu
Słuchaliśmy tych nut, aż jesienny wiatr je zmiótł
Serca uspokoił w miasteczku pełnym snu
Dokąd, nikt z nas nie wie, ze śpiewem odszedł w noc
Była w jego śpiewie nieznana jakaś moc
Bo śpiewał tak, jak chciał, chociaż pustą kiesę miał
I żył też, tak jak chciał, chociaż pustą kiesę miał
Wszyscy poszli wtedy za jego śpiewem w świat
Ale wśród rezedy zaginął po nim ślad
On śpiewał, tak jak chciał, chociaż pustą kiesę miał
Tylko o gitarę, jedynie o nią dbał