Jak się bać Michał Wojtek
Tekst piosenki
-
1 ocena
Kładę nacisk na krtań i aortę.
Jak zwykle schemat, rytuał, od nowa.
Blokuję przepływ krwi, mam zimne dłonie.
Blokuję gardło, duszę w nim słowa.
Głębiej, coraz głębiej, se je upcham we mnie, między płucem, a może sercem?
Cóż, czasem mówi się trudno, czasem milczy się jeszcze ciężej.
I myśli coraz cięższe o wyjeździe i i jak zwykle w nich się zatracam.
I nie wiem, czy mam bać się czy cieszyć z tego, do jak wielu rzeczy mam jeszcze wracać.
I wtedy dociera to do mnie doprowadzając szybko w insomnię, brat,
że przyjaźnie równie dobrze wyimaginowane mogłyby być jak Foster House.
jak Foster House, Foster House
wyimaginowane mogłyby być jak Foster House.
jak Foster House, taa
wyimaginowane mogłyby być
Foster House, Ms. Fouster House, taa
...everybody lies...co ty pieprzysz?
Wojtek, może lepiej złap oddech, zanim utopisz się na dnie butelki?
I jaka wartość w tym jest, że część z nich widzi jako bohatera mnie.
Przykład? Poratujesz mnie ziomeczku?
Poratuję cię! Mów mi narcoman! Nananarcoman, zalalany złem jestem najlepszym z najgorszych prześmiewców.
I określenie prześmiewcze "chwalisz się czy żalisz" nabiera tu sensu
Odnowa, huh... dobra, ile kosztuje to nerwów.
Od nowa, odnawiam twój zapach perfum, skarbie
po chwili wiem, na marne,
bo już na starcie ja padam na parter i gasnę jak latarnie...
Jak zwykle schemat, rytuał, od nowa.
Blokuję przepływ krwi, mam zimne dłonie.
Blokuję gardło, duszę w nim słowa.
Głębiej, coraz głębiej, se je upcham we mnie, między płucem, a może sercem?
Cóż, czasem mówi się trudno, czasem milczy się jeszcze ciężej.
I myśli coraz cięższe o wyjeździe i i jak zwykle w nich się zatracam.
I nie wiem, czy mam bać się czy cieszyć z tego, do jak wielu rzeczy mam jeszcze wracać.
I wtedy dociera to do mnie doprowadzając szybko w insomnię, brat,
że przyjaźnie równie dobrze wyimaginowane mogłyby być jak Foster House.
jak Foster House, Foster House
wyimaginowane mogłyby być jak Foster House.
jak Foster House, taa
wyimaginowane mogłyby być
Foster House, Ms. Fouster House, taa
...everybody lies...co ty pieprzysz?
Wojtek, może lepiej złap oddech, zanim utopisz się na dnie butelki?
I jaka wartość w tym jest, że część z nich widzi jako bohatera mnie.
Przykład? Poratujesz mnie ziomeczku?
Poratuję cię! Mów mi narcoman! Nananarcoman, zalalany złem jestem najlepszym z najgorszych prześmiewców.
I określenie prześmiewcze "chwalisz się czy żalisz" nabiera tu sensu
Odnowa, huh... dobra, ile kosztuje to nerwów.
Od nowa, odnawiam twój zapach perfum, skarbie
po chwili wiem, na marne,
bo już na starcie ja padam na parter i gasnę jak latarnie...