Bolesław Śmiały T-raperzy znad Wisły
Tekst piosenki
Bolek Śmiały, syn Kazika, to był kawał polityka,
Stery władzy dzierżył mądrze, a krach jego wynikł stąd, że
W gniewie miał hamulce za nic, w pysze nie znał żadnych granic,
Więc choć linię władzy słuszną obrał, psuł ją co i rusz to.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Gdy Izasław, wuj z Kijowa prosił by go pocałował,
Chcąc by gestem tym niejako oddał cześć jego rodakom,
Śmiały złapał go za brodę i wytargał przed narodem,
Co w osobach dostojników świadkiem tego był wybryku.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Gdy węgierski król Władysław, by dać azyl chętnie przystał
I witając stał na błoniach - Bolek nie zsiadł nawet z konia.
No i jeszcze błąd z biskupem, co przez Bolka stał się trupem,
Błąd, bo czyn to nieostrożny zgładzić zdrajcę, co jest możny.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały
.
Śmiały mężem był Rusinki, ale nie miał z nią dziewczynki
Tylko chłopca, Mieszka, który ponoć pięknej był postury
I rokował niesłychanie na wspaniałe panowanie,
Ale żywot miał zbyt krótki, a to za przyczyną trutki.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Brat Śmiałego, Władek Herman - postać gorzej niźli mierna,
Więc wybaczcie, że w przyszłości w naszych pieśniach nie zagości.
Teraz skupcie się psubraty, bo ważniejsze padną daty:
Dziesięć, siedem, szóstka, gwiazdka - Śmiały w Gnieźnie królem nastał.
Dziesięć, siedem, dziewięć – sprawa zgonu bp Stanisława,
Dziesięć, osiem, dziewięć – Sieciech kazał struć Bolkowe dziecię.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
No i fajnie, no i co tam?
Pocałujcie w otwór kota!
Stery władzy dzierżył mądrze, a krach jego wynikł stąd, że
W gniewie miał hamulce za nic, w pysze nie znał żadnych granic,
Więc choć linię władzy słuszną obrał, psuł ją co i rusz to.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Gdy Izasław, wuj z Kijowa prosił by go pocałował,
Chcąc by gestem tym niejako oddał cześć jego rodakom,
Śmiały złapał go za brodę i wytargał przed narodem,
Co w osobach dostojników świadkiem tego był wybryku.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Gdy węgierski król Władysław, by dać azyl chętnie przystał
I witając stał na błoniach - Bolek nie zsiadł nawet z konia.
No i jeszcze błąd z biskupem, co przez Bolka stał się trupem,
Błąd, bo czyn to nieostrożny zgładzić zdrajcę, co jest możny.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały
.
Śmiały mężem był Rusinki, ale nie miał z nią dziewczynki
Tylko chłopca, Mieszka, który ponoć pięknej był postury
I rokował niesłychanie na wspaniałe panowanie,
Ale żywot miał zbyt krótki, a to za przyczyną trutki.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Brat Śmiałego, Władek Herman - postać gorzej niźli mierna,
Więc wybaczcie, że w przyszłości w naszych pieśniach nie zagości.
Teraz skupcie się psubraty, bo ważniejsze padną daty:
Dziesięć, siedem, szóstka, gwiazdka - Śmiały w Gnieźnie królem nastał.
Dziesięć, siedem, dziewięć – sprawa zgonu bp Stanisława,
Dziesięć, osiem, dziewięć – Sieciech kazał struć Bolkowe dziecię.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
Bolku! Bolku! Bolku Śmiały! Nerwy wszystko ci spaprały.
No i fajnie, no i co tam?
Pocałujcie w otwór kota!