Brat Ziarecki
Tekst piosenki
Mieliście grube loty, floty nigdy nie było brak
Wspólne kłopoty, setki nocek, często mogliście chlać
I choćby walił się świat, mogłeś polegać na nim zawsze
Za obiady naprędce dziękowałeś jego matce
Jego kobieta święta, twoja kobieta święta
Szacunek za szacunek- mieliście o tym pamiętać
Blizny na rękach, bo stawałeś w obronie
Jak jakieś parówy kręciły afery na rejonie
Miałeś z kim porozmawiać i miał kto ci podać dłoń
Mogłeś ufać bezgranicznie, nikt nie celował ci w skroń
Pozwolił ci przekimać jak na chacie miałeś przypał
Jak nie chciałeś o czymś mówić, on nawet nie musiał pytać
Znaliście się na wylot, kurwa od małego szczyla
Był kimś więcej niż kolega, był dla ciebie jak rodzina
I przyszło co do czego, coś mu zamuliło głowę
I tylko jak coś mu trzeba przypomina se o tobie
Ref: 2X
Kiedyś dla ciebie był jak BRAT BRAT BRAT
Wszystko się zmienia z biegiem lat lat lat
Zaciśnij zęby i idź własnym torem
Mieliście być na zawsze, a byliście na moment
Przez [?] nie miałeś odwagi, nigdy nie liczysz się ze zdaniem innych
Zwijane tipy, tripy, typy jakie być powinny
Stałeś się zimny strasznie, dalej masz swoją pasję
Weszła szydera w krew, z łaków pozostawiasz miazgę
On tylko patrzy jak zbierasz w sobie siły
I zaczyna myśleć po co ciebie odstawił na tyły
Były spiny, pogróżki i kurwa zakończył się temat
Teraz jak się widujecie ledwie mówicie " siema " ( siema )
Pewnie kojarzysz takie sytuacje chłopak
Jak pojawia się koleżka, kiedy pojawia się flota
Kiedy chciałbyś coś zmotać, on zawsze służy pomocą
A jak nie ma cię z pobliżu fredce[?] atakuje kosą
Powiedz mi po co? Powiedz mi kurwa po co?
Nie lepiej mieć trochę honoru i być sztywnym jak posąg
Wiesz, że niektórzy prawdę niosą, pamiętaj tobie jej brak
Dzisiaj już nie istniejesz, a kiedyś byłeś jak brat
Ref: 2X
Kiedyś dla ciebie był jak BRAT BRAT BRAT
Wszystko się zmienia z biegiem lat lat lat
Zaciśnij zęby i idź własnym torem
Mieliście być na zawsze, a byliście na moment
Wspólne kłopoty, setki nocek, często mogliście chlać
I choćby walił się świat, mogłeś polegać na nim zawsze
Za obiady naprędce dziękowałeś jego matce
Jego kobieta święta, twoja kobieta święta
Szacunek za szacunek- mieliście o tym pamiętać
Blizny na rękach, bo stawałeś w obronie
Jak jakieś parówy kręciły afery na rejonie
Miałeś z kim porozmawiać i miał kto ci podać dłoń
Mogłeś ufać bezgranicznie, nikt nie celował ci w skroń
Pozwolił ci przekimać jak na chacie miałeś przypał
Jak nie chciałeś o czymś mówić, on nawet nie musiał pytać
Znaliście się na wylot, kurwa od małego szczyla
Był kimś więcej niż kolega, był dla ciebie jak rodzina
I przyszło co do czego, coś mu zamuliło głowę
I tylko jak coś mu trzeba przypomina se o tobie
Ref: 2X
Kiedyś dla ciebie był jak BRAT BRAT BRAT
Wszystko się zmienia z biegiem lat lat lat
Zaciśnij zęby i idź własnym torem
Mieliście być na zawsze, a byliście na moment
Przez [?] nie miałeś odwagi, nigdy nie liczysz się ze zdaniem innych
Zwijane tipy, tripy, typy jakie być powinny
Stałeś się zimny strasznie, dalej masz swoją pasję
Weszła szydera w krew, z łaków pozostawiasz miazgę
On tylko patrzy jak zbierasz w sobie siły
I zaczyna myśleć po co ciebie odstawił na tyły
Były spiny, pogróżki i kurwa zakończył się temat
Teraz jak się widujecie ledwie mówicie " siema " ( siema )
Pewnie kojarzysz takie sytuacje chłopak
Jak pojawia się koleżka, kiedy pojawia się flota
Kiedy chciałbyś coś zmotać, on zawsze służy pomocą
A jak nie ma cię z pobliżu fredce[?] atakuje kosą
Powiedz mi po co? Powiedz mi kurwa po co?
Nie lepiej mieć trochę honoru i być sztywnym jak posąg
Wiesz, że niektórzy prawdę niosą, pamiętaj tobie jej brak
Dzisiaj już nie istniejesz, a kiedyś byłeś jak brat
Ref: 2X
Kiedyś dla ciebie był jak BRAT BRAT BRAT
Wszystko się zmienia z biegiem lat lat lat
Zaciśnij zęby i idź własnym torem
Mieliście być na zawsze, a byliście na moment