Gimbsterzy Ziarecki
Tekst piosenki
Pisze do mnie jakiś ziomek, mówi "Dograj mordo!",
Ale lepsze flow od niego maja laski w porno,
Twoja niunia jak mnie słyszy mówi "Weź to podgłośń",
A ty krzywisz wtedy japę jak by pękł Ci kondom,
Ja lecę ze szczytową formą słonko,
Hejtuj moje nuty to mnie szybko nie zapomną.
Weź przypal bongo i przestań w końcu spinać,
Bo jak przeciągniesz strunę to już nie moja wina,
Oni chcieli by mnie zabić no i zabrać portfel,
Jakieś typy za padakę chcą tu zgarniać forsę,
Mówią o tym że na rapie się dorobią się Porsche,
Prędzej głupiec zrobi track no i zje tą Polskę,
Ty nie trzęś dupą, bo nie masz po co,
Faluję celolit tu by się przydał botoks,
Wszystko co tu pisze jest w 100% szczere,
Wiesz? No w sumie fajnie być hejterem.
I jeśli coś Wam nie leży gimbterzy,
To spróbujcie być szczerzy gimbterzy,
Jestem kotem Ty zacznij w to wierzyć,
Jak tego nie czujesz - spierdalaj się leczyć. x2
Oni wybuchają gniewem, bo wciąż lecę tłusto,
Wybuchają gniewem jak pryszcze gimba na lustro,
I kiedy ja płynę po grubych bitach,
Oni odpoczywają jak siatki emeryta,
I kiedy płyta, synku powiem Ci jedno,
Mama Ci kupi CD jak ojcu urośnie pento,
I czego się spodziewać? Będzie grubo na pewno,
Dla Ciebie grubo będzie jak do coli wrzucisz Mentos,
I chcesz tak składać, no na pewno,
Prędzej kurwa urośnie na brzozie duszone mięso,
A propos mięsa, to nie lubię nim rzucać
Tylko co mam powiedzieć jak mnie do tego zmuszasz.
Jestem Łukasz, pierdolę feministki,
Jak Pezet uwielbiam cycki i zimną Whisky
Nie wierze, że będzie lepiej, zamknijcie pyski
Niedługo wjadę w tą Polskę z tym młotem pneumatycznym.
I jeśli coś Wam nie leży gimbterzy,
To spróbujcie być szczerzy gimbterzy,
Jestem kotem Ty zacznij w to wierzyć,
Jak tego nie czujesz - spierdalaj się leczyć! x2
Ale lepsze flow od niego maja laski w porno,
Twoja niunia jak mnie słyszy mówi "Weź to podgłośń",
A ty krzywisz wtedy japę jak by pękł Ci kondom,
Ja lecę ze szczytową formą słonko,
Hejtuj moje nuty to mnie szybko nie zapomną.
Weź przypal bongo i przestań w końcu spinać,
Bo jak przeciągniesz strunę to już nie moja wina,
Oni chcieli by mnie zabić no i zabrać portfel,
Jakieś typy za padakę chcą tu zgarniać forsę,
Mówią o tym że na rapie się dorobią się Porsche,
Prędzej głupiec zrobi track no i zje tą Polskę,
Ty nie trzęś dupą, bo nie masz po co,
Faluję celolit tu by się przydał botoks,
Wszystko co tu pisze jest w 100% szczere,
Wiesz? No w sumie fajnie być hejterem.
I jeśli coś Wam nie leży gimbterzy,
To spróbujcie być szczerzy gimbterzy,
Jestem kotem Ty zacznij w to wierzyć,
Jak tego nie czujesz - spierdalaj się leczyć. x2
Oni wybuchają gniewem, bo wciąż lecę tłusto,
Wybuchają gniewem jak pryszcze gimba na lustro,
I kiedy ja płynę po grubych bitach,
Oni odpoczywają jak siatki emeryta,
I kiedy płyta, synku powiem Ci jedno,
Mama Ci kupi CD jak ojcu urośnie pento,
I czego się spodziewać? Będzie grubo na pewno,
Dla Ciebie grubo będzie jak do coli wrzucisz Mentos,
I chcesz tak składać, no na pewno,
Prędzej kurwa urośnie na brzozie duszone mięso,
A propos mięsa, to nie lubię nim rzucać
Tylko co mam powiedzieć jak mnie do tego zmuszasz.
Jestem Łukasz, pierdolę feministki,
Jak Pezet uwielbiam cycki i zimną Whisky
Nie wierze, że będzie lepiej, zamknijcie pyski
Niedługo wjadę w tą Polskę z tym młotem pneumatycznym.
I jeśli coś Wam nie leży gimbterzy,
To spróbujcie być szczerzy gimbterzy,
Jestem kotem Ty zacznij w to wierzyć,
Jak tego nie czujesz - spierdalaj się leczyć! x2