Lukrowany fałsz ft. Grizzlee Bezczel
Tekst piosenki
Rodzimy się z krzykiem
Dorastamy w buncie
Tu przez całe życie po grząskim, stąpamy gruncie w przód
Pewnie trzeba stawiać każdy następny krok.
Tak żeby w tyle tu nie pozostawać
Albo co gorsza zepchnięty w bok
Twardo stąpać po ziemi
I nigdy się nie poddawać
Umieć życie docenić nie bazując na jego wadach
Szybko podnieść się z ziemi
Wtedy, kiedy upadasz
Szczęśliwie urodzeni jesteśmy
Wszystko się poukłada
Zawsze mocno wierzyć że marzenia nam się spełnią
Myśleć pozytywnie należy
Wszystko przede mną jeszcze
Broń Boże nie zazdrościć
Nigdy, nikomu, niczego
Trzymać się pionu
Nie schodzić poniżej poziomu swego
Miałeś niefart dzieciak, nie ma biedy
Keep your head up!
A siły używaj tylko wtedy, kiedy trzeba
Szanuj ludzi naprawdę
I nie bądź pseudo-prawilny
Czas ich obudzi przed Bogiem
To oni będą winni
Ostrożnie stawiam kroki
Łatwo tu wpaść w bagno, które w dół ciągnie
Im dłużej żyję tym więcej widzę jak
W ludzkich sercach fałsz rośnie
Więc stawiam kroki ostrożnie
I wiem że nigdy nie zabłądzę
Miałem przyjaciela
Dziś go już nie ma tu ze mną
Możesz mi wierzyć, że był to przyjaciel
Za którym wszędzie chodziłem w ciemno
Sercem i dusza oddany
W ogień za niego
Dziś z perspektywy czasu mówię sobie: ”Nie ma tego złego..”
Niektórych już nie ma - i dobrze, ich gadka mi zbrzydła
Pomagają publicznie, po cichu podcinają skrzydła
I prędzej czy później każda z kurew się doigra
Bo stoję za prawdą murem, a prawda zawsze wygra
Los bywa przewrotny, każdy obiera swój kierunek
Olać lukrowany fałszem , medialny wizerunek
Robić swoje, być w porządku dla swoich – warunek!
Pamiętać, że za wszystkim stoi szacunek
Wbijam w tych słabych, co w drodze do sławy wbijają w zasady
Tuszują swoja do świata nienawiść i...
Wchodzę na bit by zabić w nich zawiść i...
I pętlę im na szyję wsadzić i sprawić by zawiśli
Ostrożnie stawiam kroki
Łatwo tu wpaść w bagno, które w dół ciągnie
Im dłużej żyję tym więcej widzę jak
W ludzkich sercach fałsz rośnie
Więc stawiam kroki ostrożnie
I wiem że nigdy nie zabłądzę
/2x
Dorastamy w buncie
Tu przez całe życie po grząskim, stąpamy gruncie w przód
Pewnie trzeba stawiać każdy następny krok.
Tak żeby w tyle tu nie pozostawać
Albo co gorsza zepchnięty w bok
Twardo stąpać po ziemi
I nigdy się nie poddawać
Umieć życie docenić nie bazując na jego wadach
Szybko podnieść się z ziemi
Wtedy, kiedy upadasz
Szczęśliwie urodzeni jesteśmy
Wszystko się poukłada
Zawsze mocno wierzyć że marzenia nam się spełnią
Myśleć pozytywnie należy
Wszystko przede mną jeszcze
Broń Boże nie zazdrościć
Nigdy, nikomu, niczego
Trzymać się pionu
Nie schodzić poniżej poziomu swego
Miałeś niefart dzieciak, nie ma biedy
Keep your head up!
A siły używaj tylko wtedy, kiedy trzeba
Szanuj ludzi naprawdę
I nie bądź pseudo-prawilny
Czas ich obudzi przed Bogiem
To oni będą winni
Ostrożnie stawiam kroki
Łatwo tu wpaść w bagno, które w dół ciągnie
Im dłużej żyję tym więcej widzę jak
W ludzkich sercach fałsz rośnie
Więc stawiam kroki ostrożnie
I wiem że nigdy nie zabłądzę
Miałem przyjaciela
Dziś go już nie ma tu ze mną
Możesz mi wierzyć, że był to przyjaciel
Za którym wszędzie chodziłem w ciemno
Sercem i dusza oddany
W ogień za niego
Dziś z perspektywy czasu mówię sobie: ”Nie ma tego złego..”
Niektórych już nie ma - i dobrze, ich gadka mi zbrzydła
Pomagają publicznie, po cichu podcinają skrzydła
I prędzej czy później każda z kurew się doigra
Bo stoję za prawdą murem, a prawda zawsze wygra
Los bywa przewrotny, każdy obiera swój kierunek
Olać lukrowany fałszem , medialny wizerunek
Robić swoje, być w porządku dla swoich – warunek!
Pamiętać, że za wszystkim stoi szacunek
Wbijam w tych słabych, co w drodze do sławy wbijają w zasady
Tuszują swoja do świata nienawiść i...
Wchodzę na bit by zabić w nich zawiść i...
I pętlę im na szyję wsadzić i sprawić by zawiśli
Ostrożnie stawiam kroki
Łatwo tu wpaść w bagno, które w dół ciągnie
Im dłużej żyję tym więcej widzę jak
W ludzkich sercach fałsz rośnie
Więc stawiam kroki ostrożnie
I wiem że nigdy nie zabłądzę
/2x