O czarnym mieście Chłopcy kontra Basia
Tekst piosenki
Tam u kresu widnokręgu
coś się czerni jako żywo.
Niby miasto bezimienne
co płonęło jak łuczywo.
Czarne mury i czarne baszty,
lecznic swędu czuć pożogi.
Jeśliś ciekaw, co takiego,
wnijdź, wędrowcze, w jego progi.
A spostrzeżesz, że nie popiół
tak poczernił to miasto, ale
że czarnym suknem jest przykryte
wszystko, grubym na trzy cale.
Dżuma spadła na to miasto
tako jako lis na kunę
i sen wieczny roznosiła
jak najlepszy podarunek.
I król, co trzy córki stracił
i na czwartą się nie zgodził,
kazał miasto suknem obić
i przeczekać tysiąc godzin.
Czeka każdy w czerń odziany,
lecz nie wie nikt,
nawet monarcha stary,
ile trzeba czekać jeszcze,
bo pod suknem są też zegary.
Ministrowie, astronomowie,
co liczyli, jak czas płynął,
siedzą, milczą, siedzą, milczą
i czekają pod tkaniną.
I królewna też pod suknem
w ciszy swą urodę traci,
a i dżuma nieopodal
czeka na swe lepsze czasy.
coś się czerni jako żywo.
Niby miasto bezimienne
co płonęło jak łuczywo.
Czarne mury i czarne baszty,
lecznic swędu czuć pożogi.
Jeśliś ciekaw, co takiego,
wnijdź, wędrowcze, w jego progi.
A spostrzeżesz, że nie popiół
tak poczernił to miasto, ale
że czarnym suknem jest przykryte
wszystko, grubym na trzy cale.
Dżuma spadła na to miasto
tako jako lis na kunę
i sen wieczny roznosiła
jak najlepszy podarunek.
I król, co trzy córki stracił
i na czwartą się nie zgodził,
kazał miasto suknem obić
i przeczekać tysiąc godzin.
Czeka każdy w czerń odziany,
lecz nie wie nikt,
nawet monarcha stary,
ile trzeba czekać jeszcze,
bo pod suknem są też zegary.
Ministrowie, astronomowie,
co liczyli, jak czas płynął,
siedzą, milczą, siedzą, milczą
i czekają pod tkaniną.
I królewna też pod suknem
w ciszy swą urodę traci,
a i dżuma nieopodal
czeka na swe lepsze czasy.