Żyję Tobą Dj Decibel

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Nie było Cię tak dawno przy mnie odkąd odszedłem.
Ostatni raz pamiętam jak patrzyłem w szpitalu na Ciebie.
Leżałaś nieprzytomna, lekarze Cię badali,
Nie wiem co się stało, ale telefon mnie przestraszył.
Pierwsze kilka słów było wszystkim i niczym,
Pierwsze schody szpitala pokuły mnie jak igły.
Dalej było tak samo, bo czułem, że coś jest nie tak.
Nagle wchodzę, patrzę, leżysz obok Ciebie lekarz.
Obok mnie nadzieja zaczęła się rozmazywać.
Myślałem, że tam umrę, że przestanę oddychać.
Przecież wszystko było w porządku, to dlaczego?
Boże, zabierz moje życie, Jej zaczęło się dopiero.
Tak bardzo Ją kocham i chciałbym Jej to pokazać.
Nie chcę tysiąc szans, chcę jedną, właśnie teraz nie odmawiaj.
Wiesz dobrze ile Ona dla mnie znaczy.
Pozwól Jej żyć a mi za wszystko zapłacić.


Ref.:

Daj mi tą szansę i pozwól umrzeć za Nią.
Bo dobrze wiem, że Ona dla mnie zrobiłaby to samo.
Daj mi zdecydować, a sam wiesz co wybiorę.
O nic więcej Cię nie proszę. / x2


Zaległa cisza, w tej ciszy słychać było szept.
Nie widziałem twarzy, ale głos wiedział czego chcę.
Otworzyły się drzwi, dla mnie spełnienie marzeń,
Moment, o który modliłem się nieustannie.
Wreszcie mogłem być spokojny, że Cię nie zawiodę.
Zrobiłem to dla Ciebie, uwierz, będzie dobrze.
Jutro wstaje nowy dzień, słońce rano Cię przywita,
Zbudzisz się śpiąca, słaba, ale będziesz żyła.
Na stoliku znajdziesz list, zaklejoną kopertę.
Może wstrząśnie Cię to, ale ta wiadomość jest ode mnie.
Otwórz spokojnie, proszę nie bądź zła,
Moje serce bije w Tobie, pragnąłem Ci je dać.
Chciałem tyle razy to powiedzieć, ale nie zdążyłem.
Mam nadzieję, że mnie kochasz i będziesz o mnie myśleć.
Chociaż chciałbym, abyś zaczęła na nowo,
Bo ja już nie wrócę, ale będę obok.



Ref.:

Daj mi tą szansę i pozwól umrzeć za Nią.
Bo dobrze wiem, że Ona dla mnie zrobiłaby to samo.
Daj mi zdecydować, a sam wiesz co wybiorę.
O nic więcej Cię nie proszę. / x2


Trudno jest zrozumieć coś, co nie ma sensu.
Chociaż to dziwne, wierzyłem, że słońce wyjdzie mimo deszczu.
Gdy zasypiałem widziałem Ciebie jak się śmiejesz,
Jak jesteś szczęśliwa i do mnie biegniesz.
Rzucasz się mi na szyję i szeptasz mi do ucha,
Że kochasz, nie odejdziesz, nawet gdybym umarł.
Zatrzymałem to dla siebie, jak ostatni oddech.
A teraz, proszę Cię, obiecaj, że zapomnisz o mnie.
Nie chcę, abyś była smutna, bo łzy Ci nie pasują.
Masz tylu przyjaciół, którzy czekali się przejmując.
Tęsknili z obawą, że już się nie obudzisz.
Widziałem Twoją mamę z tatą, jak wołali imię córki.
Niewypowiedziany ból ranił aż do granic.
Nie mogłem patrzeć, jak umierasz, nie mogłem tak to zostawić.
Nie mogłem, więc nie pytaj czemu tak.
Jeszcze się spotkamy, kocham, kończę, pa.


Ref.:

Daj mi tą szansę i pozwól umrzeć za Nią.
Bo dobrze wiem, że Ona dla mnie zrobiłaby to samo.
Daj mi zdecydować, a sam wiesz co wybiorę.
O nic więcej Cię nie proszę. / x2




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim