Ballada o miasteczku Ewa Złotowska
Tekst piosenki
Brodaci traperzy zasiedli na zydlach
Trup ściele się gęsto i trupio
Gra wściekłe szlagiery kosmaty mężczyzna
Jest miło, bezprawnie i głupio
Ja śpiewam i tańczę po stołach z okrzykiem
Wśród pysków spoconych morderców
Już zniknął karawan z ostatnim szeryfem
Wybaczcie jedynej w miasteczku
[2x:]
To ja wygrywam ten mecz
W którym się o mnie gra
Najbardziej luksusowa rzecz
W naszej osadzie to ja
Ostatnie Indianki wymarły wiek temu
Dziś nawet wspomnienie ich ginie
Ja muszę zastąpić Giocondę i Wenus
Liz Taylor i świętą Cecylię
Sto mord, prerii wokół przyroda surowa
Więc walczy się o mnie jak o skarb
A jeszcze ściągają z okolic na krowach
Kowboje, strzelając na postrach
[2x:]
Lecz ja wygrywam ten mecz
W którym się o mnie gra
Najbardziej luksusowa rzecz
W naszym miasteczku to ja
Lecz choć mnie opiewa miejscowy poeta
W pokera grać o mnie się cisną
Im bardziej się staram być taka kobieca
Tym bardziej się staję mężczyzną
Im mocniej chcę zostać liryczna i słodka
Chcę marzyć o domku i dziecku
Tym częściej los każe wyciągać mi kolta
Bo jestem ostatnia w miasteczku
[2x:]
Co będzie - trudno rzec -
Za miesiąc lub za dwa
Najbardziej przerażona rzecz
W naszym miasteczku to ja
Och...
Trup ściele się gęsto i trupio
Gra wściekłe szlagiery kosmaty mężczyzna
Jest miło, bezprawnie i głupio
Ja śpiewam i tańczę po stołach z okrzykiem
Wśród pysków spoconych morderców
Już zniknął karawan z ostatnim szeryfem
Wybaczcie jedynej w miasteczku
[2x:]
To ja wygrywam ten mecz
W którym się o mnie gra
Najbardziej luksusowa rzecz
W naszej osadzie to ja
Ostatnie Indianki wymarły wiek temu
Dziś nawet wspomnienie ich ginie
Ja muszę zastąpić Giocondę i Wenus
Liz Taylor i świętą Cecylię
Sto mord, prerii wokół przyroda surowa
Więc walczy się o mnie jak o skarb
A jeszcze ściągają z okolic na krowach
Kowboje, strzelając na postrach
[2x:]
Lecz ja wygrywam ten mecz
W którym się o mnie gra
Najbardziej luksusowa rzecz
W naszym miasteczku to ja
Lecz choć mnie opiewa miejscowy poeta
W pokera grać o mnie się cisną
Im bardziej się staram być taka kobieca
Tym bardziej się staję mężczyzną
Im mocniej chcę zostać liryczna i słodka
Chcę marzyć o domku i dziecku
Tym częściej los każe wyciągać mi kolta
Bo jestem ostatnia w miasteczku
[2x:]
Co będzie - trudno rzec -
Za miesiąc lub za dwa
Najbardziej przerażona rzecz
W naszym miasteczku to ja
Och...