Ostatni romans w stylu retro Ewa Złotowska
Tekst piosenki
Poznałam go w paryskim kabarecie
Żałosny grymas błazna miał
Lecz w oczach coś jak trojka przez zamiecie
Coś, co kobietę wprawia w szał
"Pardon, madame" - zabrzmiała starcza skarga
Na wystrzępiony szynel spadła ciężka łza
"Pamięta pani? Jedenasty rok i Arbat
A tamten Borys - eto ja!"
Ostatni romans w stylu retro
Za oknem seks przetacza się przez kraj
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Choć późna jesień, w sercu maj
Na scenie drgała pornografia, a z nią aria
Przy stole on, jak majak dawnych, przeszłych dni -
"Pamięta pani? Dziewiętnasty, Biała Gwardia
Czas dla mnie stanął, ale dziś ruszyły kry!"
"Więc pozwól pani... Ach, dlaczego dłoń twa zimna?
Ja ją scałuję swemi usty do ostatka!
Na miły Boh, ależ się pani świetnie trzyma!" -
Grażdanin, wstań, to była moja babka!
Chodzę z wycieczką wśród zabytków i pomników
Pragnąc obejrzeć ten gnijący stary świat -
"Nie odchodź, pani, pozostańmy tu do świtu
Jest moda na mnie, więc bądź modna chociaż raz!"
Ostatni romans w stylu retro
Za oknem seks przetacza się przez kraj
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Choć późna jesień, w sercu maj
Daremny trud opierać się historii
Poszliśmy w tango, tango retro, potem w sztok
I w oficynie trzy godziny w euforii
Nie będę taić - to był szok!
Nad ranem skonał, jak ostatni tur na Litwie
A mnie zostawił swe memento oraz szablę -
Być może świat współczesny gnije trochę szybciej
Ale ten dawny butwiał ładniej
Ostatni romans w stylu retro
Za oknem seks już całkiem spowił kraj
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Kto wie, czy jesień to czy maj?
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Kto wie, czy jesień to czy maj?
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Kto wie, czy jesień to czy maj?
Żałosny grymas błazna miał
Lecz w oczach coś jak trojka przez zamiecie
Coś, co kobietę wprawia w szał
"Pardon, madame" - zabrzmiała starcza skarga
Na wystrzępiony szynel spadła ciężka łza
"Pamięta pani? Jedenasty rok i Arbat
A tamten Borys - eto ja!"
Ostatni romans w stylu retro
Za oknem seks przetacza się przez kraj
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Choć późna jesień, w sercu maj
Na scenie drgała pornografia, a z nią aria
Przy stole on, jak majak dawnych, przeszłych dni -
"Pamięta pani? Dziewiętnasty, Biała Gwardia
Czas dla mnie stanął, ale dziś ruszyły kry!"
"Więc pozwól pani... Ach, dlaczego dłoń twa zimna?
Ja ją scałuję swemi usty do ostatka!
Na miły Boh, ależ się pani świetnie trzyma!" -
Grażdanin, wstań, to była moja babka!
Chodzę z wycieczką wśród zabytków i pomników
Pragnąc obejrzeć ten gnijący stary świat -
"Nie odchodź, pani, pozostańmy tu do świtu
Jest moda na mnie, więc bądź modna chociaż raz!"
Ostatni romans w stylu retro
Za oknem seks przetacza się przez kraj
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Choć późna jesień, w sercu maj
Daremny trud opierać się historii
Poszliśmy w tango, tango retro, potem w sztok
I w oficynie trzy godziny w euforii
Nie będę taić - to był szok!
Nad ranem skonał, jak ostatni tur na Litwie
A mnie zostawił swe memento oraz szablę -
Być może świat współczesny gnije trochę szybciej
Ale ten dawny butwiał ładniej
Ostatni romans w stylu retro
Za oknem seks już całkiem spowił kraj
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Kto wie, czy jesień to czy maj?
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Kto wie, czy jesień to czy maj?
Choć zimne dłonie, w duszy piekło
Kto wie, czy jesień to czy maj?