Gioconda Ewa Złotowska

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
    2 oceny
Ludzie, artysta mnie pokochał!
Ludzie, opowiem wam, jak było
Bo jak nie kochał was artysta
To wy nie wiecie, co to miłość!

Szłam ulicą wieczorem
Niosłam bułkę i pasztet
Przed wystawą stanęłam
A on z boku tak nadszedł
Nawet długo specjalnie
To mi się nie przyglądał
Tylko z miejsca powiedział: "Gioconda"

Czy wyglądam jak Gioconda?
Nie wyglądam?
Ale on tak do mnie mówił cały czas...
Noc dokoła była czarna
A on wzniósł mnie na ten Parnas
Tak wysoko, tak wysoko, aż do gwiazd

Poszedł ze mną do domu
Zjadł kawałek pasztetu
"Jak to dobrze - powiedział -
Że uciekłaś z portretu
Całą ziemię bym oddał
Wszystkie morza i lądy
Za ten uśmiech, za uśmiech Giocondy"

Czy wyglądam jak Gioconda?
Nie wyglądam?
Nigdy w życiu nie słyszałam takich słów...
A on mówił i całował
I to były takie słowa
Że zostałam tą Giocondą z jego snów

On był taki subtelny
Lubił kaczki i kury
Więc robiłam dla niego
Różne "martwe natury"
Stałam z rondlem przy kuchni
A on patrzył w ten rondel
Ale we mnie wciąż widział Giocondę

Czy wyglądam jak Gioconda?
Nie wyglądam?
Ten da Vinci ją uwiecznił w innym tle...
Miała ręce jak aksamit
Bo nie stała nad garnkami
I nie prała brudnych koszul w proszku "E"

Ja mam pokój u ciotki
Moja ciotka to jędza
Ona o nim mówiła:
"Leonardo bez pędzla" -
"Ciebie jeszcze przez niego
Będą włóczyć po sądach
I nie będziesz już taka Gioconda"

Czy wyglądam jak Gioconda?
Nie wyglądam?
Ale ja się uśmiechałam cały czas...
On nie musiał mnie malować
Wystarczyły jego słowa
Tamte słowa wyszeptane pierwszy raz

On chciał tworzyć i nie mógł
Nie miał u mnie warunków
Poszedł w plener na wiosnę
Gdzieś w nieznanym kierunku
Ale przedtem do kiosku
Skoczył ze mną na rondo
I pocztówkę mi kupił z Giocondą

Czy wyglądam jak Gioconda?
Nie wyglądam...
Od tej pory już minęło tyle dni...
Kazał mi się zawsze czesać
Z tym przedziałkiem, w ten renesans
A renesans to po nocach mi się śni

Nie wyglądam jak Gioconda
Nie wyglądam...
To nieważne, że nie dla mnie tamten Luwr...
Patrzę na was uśmiechnięta
Bo te słowa wciąż pamiętam
I już nigdy nie chcę słyszeć innych słów




Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Fatalny 2 głosy
anonim