Ona, on - sam na sam Ewa Złotowska
Tekst piosenki
Wciąż mnie ściga ta jedna scena
Ciągle widzę obraz ten
Raz poznałam dżentelmena
Lecz to nie był dżentelmen
Telefonował mi, że leży chory
Do tej pory słów mi brak
Ach, jak on mógł!
Wchodzę na próg
Nagle widzę - było tak...
Ona, on - sam na sam
On był tu, a ona tam
A w środku me złamane serce
Ona, on - brak mi tchu
On był tu, a ona tu
A w środku me złamane serce
I ona z ust ma starty róż
A na nim ślady znać
I on był tu, a ona tu -
I jak mu kwiaty dać?
Zegar bił, przebrzmiał ton
Milczy ona, milczy on
I milczy me złamane serce
Kto nie przeżył podobnej straty
Ten nie może zrozumieć mnie
Ja mu chciałam dać tylko kwiaty
A on tak oszukał mnie
Telefonował mi, że leży chory
Owszem, leżał - ale jak?
Ach, jak on mógł!
Wchodzę na próg
Nagle widzę - było tak...
Ona, on - sam na sam
On był tu, a ona tam
A w środku me złamane serce
Ona, on - brak mi tchu
On był tu, a ona tu
A w środku me złamane serce
I on był zły, i ona zła
I był zupełnie zdrów
Zamknęłam drzwi, przełknęłam łzy
I na dół zeszłam znów
On został z nią, a ona z nim
A na dół szło z bukietem swym
Po schodach me złamane serce
Ciągle widzę obraz ten
Raz poznałam dżentelmena
Lecz to nie był dżentelmen
Telefonował mi, że leży chory
Do tej pory słów mi brak
Ach, jak on mógł!
Wchodzę na próg
Nagle widzę - było tak...
Ona, on - sam na sam
On był tu, a ona tam
A w środku me złamane serce
Ona, on - brak mi tchu
On był tu, a ona tu
A w środku me złamane serce
I ona z ust ma starty róż
A na nim ślady znać
I on był tu, a ona tu -
I jak mu kwiaty dać?
Zegar bił, przebrzmiał ton
Milczy ona, milczy on
I milczy me złamane serce
Kto nie przeżył podobnej straty
Ten nie może zrozumieć mnie
Ja mu chciałam dać tylko kwiaty
A on tak oszukał mnie
Telefonował mi, że leży chory
Owszem, leżał - ale jak?
Ach, jak on mógł!
Wchodzę na próg
Nagle widzę - było tak...
Ona, on - sam na sam
On był tu, a ona tam
A w środku me złamane serce
Ona, on - brak mi tchu
On był tu, a ona tu
A w środku me złamane serce
I on był zły, i ona zła
I był zupełnie zdrów
Zamknęłam drzwi, przełknęłam łzy
I na dół zeszłam znów
On został z nią, a ona z nim
A na dół szło z bukietem swym
Po schodach me złamane serce