Historia Powodów Rozpijania Się Narodu Krzysztof Daukszewicz
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
4 ulubione
C
F
F
Zacny człowiek pradziad mój, który przeżył tu lat pC
aręCały ziemski żywot swój spęd
C7
ził bijąc się wciąż z caF
remCiagle tylko szable w dłoń, jak mawiała nasza ni
B
ania:W domu rzadko Panicz
C
był, bC7
o się szlajał po powstaF
niachAle kiedy czasem wpadł mówił cud, że jeszcze żyj
B
ę Potem do kredensu sze
F
dł i do C7
rana dawał w szyjF
ęC7
Stąd i okoliczny lud też wypijał wódki wF
bródC7
F
F
A z kolei dziadek mój, to się chował po jałoC
wcachSkąd granatem w każda noc rzucał wciąż do hitlerowca
Co dzień tylko broń za pas i nie było w domu chłopa
Jak mawiała niania nam: Pan się szlaja po okopach
Ale kiedy czasem wpadł szepnął cud, że jeszcze żyję
Potem do piwnicy szedł i do rana dawał w szyję
Stad i okoliczny lud tez wypijał wódki w bród
Za to ojciec dobry mój, chociaż zderzył się z urzędem
Tak do wuja mówił: Ja przez komunę pić nie będę
I być może z racji tej, nie wykluczam, Boże mój
Chociaż ojciec trzeźwym był to się strasznie rozpił wuj
Tylko kiedy do nas wpadł szeptał cud, że jeszcze żyje
Potem ojca kartki brał i przez partię dawał w szyję
Stąd i okoliczny lud też wypijał wódki w bród
Potem mnie dopadło też, żeby pić na własnych śmieciach
Lecz nieszczęściem moim jest, że się ustrój wziął rozleciał
Ale przestać nie mam jak, więc do kumpli i sumienia
Mówię przyszedł wreszcie czas, żeby pić z przyzwyczajenia
Za to pointa gorzko brzmi, że najgorzej dla narodu
Kiedy przestać nie ma jak, choć nie widać już powodów
Stąd i okoliczny lud wciąż wypija wódki w bród