0
0

Easy rider, czyli pieszy jeździec Krzysztof Daukszewicz

Tekst piosenki i chwyty na gitarę

  • Chwyty na gitarę Początkujący
    60 ulubionych
A kiedy nic już nie miałem w mieście do roboty         e
Bo na większość poetów skończył się tu popyt           e
Wsiadłem w auto i rzekłem: "Pora mi uciekać"           A
Do tej Polski, gdzie jeszcze kocha się człowieka       H
Tam, gdzie rowy przydrożne, zabarwione mleczem         A
Zapraszają wędrowców - Wstąpcie do miasteczek          H

Easy rider, przeszło mi przez głowę                e A
Easy rider, głupiec - jednym słowem                e
Lecz ciągnęły mnie panny ciepłe jak poranek        A
Kiedy mleko skwaszone wnoszą mi na ganek           H7
Easy rider                                         e A |x2

W miasteczku pierwszym zamknięty był jedyny hotel      e
Bo personel miał wolne właśnie w tę sobotę             e
A w prywatnym mieszkaniu drzwi otworzył blondyn        A
I zapytał mnie z miejsca "Jakie masz poglądy?"         H
- Sprawiedliwość i prawda - to jest dla mnie wszystko  A
Wtedy padła odpowiedź - Zjeżdżaj, aktywisto!           H

Easy rider, przeszło mi przez głowę                e A
Easy rider, głupiec - jednym słowem                e
Lecz ciągnęły mnie panny ciepłe jak poranek        A
Kiedy mleko skwaszone wnoszą mi na ganek           H7
Easy rider                                         e A |x2

W następnym domku z ogródkiem miejski prokurator       e
Różom kolce przycinał, równo ciął sekator              e
Przywitałem się grzecznie prosząc o mieszkanie         A
On zapytał mnie tylko "Jakie masz pan zdanie?"         H
- Sprawiedliwość i prawda - to jest dla mnie wszystko  A
Usłyszałem odpowiedź - Odejdź, ekstremisto!            H

Easy rider, przeszło mi przez głowę                e A
Easy rider, głupiec - jednym słowem                e
Lecz ciągnęły mnie panny ciepłe jak poranek        A
Kiedy mleko skwaszone wnoszą mi na ganek           H7
Easy rider                                         e A |x2

Solidny dom z pruskiej cegły, siatką ogrodzony         e
I na bramie tabliczka "Obcym wstęp wzbroniony"         e
A na ganku gospodarz czerstwy jak bochenek             A
Wziął przywitał pytaniem" "Co najbardziej cenię?"      H
- Sprawiedliwość i prawda - to jest dla mnie wszystko  A
- Burek, bierz miastowego, będzie widowisko!           H

Easy rider, przeszło mi przez głowę                e A
Easy rider, głupiec - jednym słowem                e
Lecz ciągnęły mnie panny ciepłe jak poranek        A
Kiedy mleko skwaszone wnoszą mi na ganek           H7
Easy rider                                         e A |x2

A kiedy minął już miesiąc w mej samotnej drodze        e
Gdzieś na szlaku zatrzymał pojazd mój wędrowiec        e
Sprawiedliwość i prawda! - rzekłem do rodaka           A
I był pierwszym, co spytał - Dobrze, ale jaka?         H
I podzielił się ze mną chlebem i kłopotem              A
To był też easy rider, tylko na piechotę!              H
Easy rider!                                            E


Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Niczego sobie 11 głosów
anonim