Przelatuję Nad Blokami Mam Na Imię Aleksander
Tekst piosenki
Przelatuję nad blokami, mam z nogami problem
Nad dachami ze skrzydłami jest wygodniej, proste
Mam tu miasta konspekt, analiza form życia
Gdzieniegdzie ktoś przemyka po krętych ulicach
Widać nikczemnika z radiem pod pazuchą
Szybko znika, bo za rogiem czyha władza z dubeltówą
Niedużo dalej niefart ziomek gubi setkę
Historie z Fenomen 2 zdarzają się codziennie
Spokojnie, dostojnie ksiądz park przemierza
Wyciągnął dłoń do dziecka, resztę przesłoniły drzewa
Alternatywna młodzież wywołuje burzę
Zrzesza tabuny ludzi i znów jest tylko tłumem
Gdzie indziej sznurem pocieszna dziatwa z przedszkola
Jeszcze zdrowa choć w ręku Mac Donald's i Coca Cola
Nagle k-k-kontrola z merola wysiada panna
Dekolt, laska, łaska, niski mandat
Najniższa warstwa koło trzepaka tli koperek
Lecz to stara sąsiadka jest tu palącym problemem
Jeden gangster w skórze pisze chuj na murze
Zapomniał dopisać, że ma tak na drugie
Chyba go znam, "będę dilerem", mówił w kółko
Jak dowiedziała się mama, dała mu szlaban na podwórko
To widzę z lotu ptaka, zwiększam pułap
Zmniejszam hałas, znikam w chmurach
Przechodzę ulicami, chowam skrzydła w torbę
Między alejami z wolnymi rękami jest wygodniej
Ktoś zaczepia, szturcha, gubi monety niestety
Tu płynie nauczka, tłum nie oddaje takich rzeczy
Przepych, ścisk, w ciąży kobiet to nic
Nikt nie pomoże ziomek nawet jak padasz na pysk
Robi się zgrzyt gdy coś powiesz do starszej pani
Bo choć wszędzie krzyk to wciąż jestemśmy sami
Między dzielnicami jakiś miły akcent
Facet komuś pomógł wstać, lecz później ciach zapiął w kajdankę
Nie wierzę w mafię, tym bardziej w suminiee narodu
Skoro kwasem handluje gagatek na każdym rogu
Sprawa bogów? Bogu ducha winnych nie ma
Każdy ma wkład, ty też, wszywaj Esperal
Przemielił cię kierat, jesteś oportunistą?
Lepiej już oponentem stawiającym wszystko
Nad dachami ze skrzydłami jest wygodniej, proste
Mam tu miasta konspekt, analiza form życia
Gdzieniegdzie ktoś przemyka po krętych ulicach
Widać nikczemnika z radiem pod pazuchą
Szybko znika, bo za rogiem czyha władza z dubeltówą
Niedużo dalej niefart ziomek gubi setkę
Historie z Fenomen 2 zdarzają się codziennie
Spokojnie, dostojnie ksiądz park przemierza
Wyciągnął dłoń do dziecka, resztę przesłoniły drzewa
Alternatywna młodzież wywołuje burzę
Zrzesza tabuny ludzi i znów jest tylko tłumem
Gdzie indziej sznurem pocieszna dziatwa z przedszkola
Jeszcze zdrowa choć w ręku Mac Donald's i Coca Cola
Nagle k-k-kontrola z merola wysiada panna
Dekolt, laska, łaska, niski mandat
Najniższa warstwa koło trzepaka tli koperek
Lecz to stara sąsiadka jest tu palącym problemem
Jeden gangster w skórze pisze chuj na murze
Zapomniał dopisać, że ma tak na drugie
Chyba go znam, "będę dilerem", mówił w kółko
Jak dowiedziała się mama, dała mu szlaban na podwórko
To widzę z lotu ptaka, zwiększam pułap
Zmniejszam hałas, znikam w chmurach
Przechodzę ulicami, chowam skrzydła w torbę
Między alejami z wolnymi rękami jest wygodniej
Ktoś zaczepia, szturcha, gubi monety niestety
Tu płynie nauczka, tłum nie oddaje takich rzeczy
Przepych, ścisk, w ciąży kobiet to nic
Nikt nie pomoże ziomek nawet jak padasz na pysk
Robi się zgrzyt gdy coś powiesz do starszej pani
Bo choć wszędzie krzyk to wciąż jestemśmy sami
Między dzielnicami jakiś miły akcent
Facet komuś pomógł wstać, lecz później ciach zapiął w kajdankę
Nie wierzę w mafię, tym bardziej w suminiee narodu
Skoro kwasem handluje gagatek na każdym rogu
Sprawa bogów? Bogu ducha winnych nie ma
Każdy ma wkład, ty też, wszywaj Esperal
Przemielił cię kierat, jesteś oportunistą?
Lepiej już oponentem stawiającym wszystko
Najpopularniejsze piosenki Mam Na Imię Aleksander
- 11 Skąd on się wziął
- 12 Schiza
- 13 Przelatuję Nad Blokami
- 14 Pręgi
- 15 Outro/Odpowiedzialność
- 16 Nie powtarzaj mi
- 17 Nie myśl o mnie źle
- 18 Nie mam nic
- 19 Nic w zamian
- 20 Na światłach STOP