Wiatr Mam Na Imię Aleksander
Tekst piosenki
Wiał lekki wiatr, inny niż kilka lat temu
Kiedy się kręcił świat, łatwiej było iść ku niebu
W powietrzu krzyczały emocje
Chociaż ciszę trącały tylko żółtr liście
Kiedyś tak swobodne, powolne, tak naiwne
Teraz z impetem w ziemię cisną bezmyślnie
Już nie ma komu śpiewać, jest za późno
Tak jakby miało zniknąć jutro i cały świat
Co jakiś czas ktoś przeszedł bliżej
Każdy z nich potem zmieniał minę
Było zimno, zimniej niż zwykle
Miał tak zmarznięte ręce, że aż przykre
Ledwo co tu przyszedł, pokonał długą drogę
Choć po drodze mówił sobie, że to koniec
Ze względu na pogodę, cynicznie ziąb buchał
Bo tą którą miał stracił, pogodę ducha
Podobno dusza jest do końca świata
Tylko trudno z nią rozmawiać gdy nie ma ciała
Gdy nie ma domu, miejsca własnego jak odczucia
Można mówić i krzyczeć, ciężej jest słuchać
Można czekać, na los szczekać, ha
Lecz ta kolej nie ma pętli, więc nie nakręca
Powróćmy do miejsca, jesień jakby ekstrakt
Bo w tym miejscu żółkną nie tylko drzewa
Widziałem to z daleka, bałem się podejść bliżej
Bałem się, że na zawsze mogę utknąć z w tym wirze
Tornado wspomnień, upomnień, upodleń
Huragan strat, uniesień, przywołał jesień
Był tam sam, samotny jak ostatni samuraj
Jak król niezdobytej twierdzy w jej gruzach
Czy to był smutek, rozpacz czy lament?
Wiem, że to było permanentne takie na zawsze
Ociekał spokojem, twardy jak drewno z zewnątrz
A pod pieśń drzewną spróchniał od wewnątrz
Wracał do słów sprzed pół wieku, sprzed dekady
Powtarzał, nic nie zdarza się dwa razy
Przez obawy, że wciąż coś straci
Że każdy dotyk i barwy znikną jak fata morgany
Wtedy jutro w głowie skrzętnie pielęgnował
A dzisiaj myśli tylko o tym co było wczoraj
Czy bujał w obłokach, czy obłąkany tonął w troskach
Cokolwiek by to było, nie było na pokaz
Tonę złota by oddał, by znów się zgubić w tych oczach
Może już tylko szlochać, nic tu nie dają słowa
Wspomnienia może już schować, nic już nie będzie od nowa
Jutro to smutek, choroba, wczoraj to śmierć, zobacz
Kiedy się kręcił świat, łatwiej było iść ku niebu
W powietrzu krzyczały emocje
Chociaż ciszę trącały tylko żółtr liście
Kiedyś tak swobodne, powolne, tak naiwne
Teraz z impetem w ziemię cisną bezmyślnie
Już nie ma komu śpiewać, jest za późno
Tak jakby miało zniknąć jutro i cały świat
Co jakiś czas ktoś przeszedł bliżej
Każdy z nich potem zmieniał minę
Było zimno, zimniej niż zwykle
Miał tak zmarznięte ręce, że aż przykre
Ledwo co tu przyszedł, pokonał długą drogę
Choć po drodze mówił sobie, że to koniec
Ze względu na pogodę, cynicznie ziąb buchał
Bo tą którą miał stracił, pogodę ducha
Podobno dusza jest do końca świata
Tylko trudno z nią rozmawiać gdy nie ma ciała
Gdy nie ma domu, miejsca własnego jak odczucia
Można mówić i krzyczeć, ciężej jest słuchać
Można czekać, na los szczekać, ha
Lecz ta kolej nie ma pętli, więc nie nakręca
Powróćmy do miejsca, jesień jakby ekstrakt
Bo w tym miejscu żółkną nie tylko drzewa
Widziałem to z daleka, bałem się podejść bliżej
Bałem się, że na zawsze mogę utknąć z w tym wirze
Tornado wspomnień, upomnień, upodleń
Huragan strat, uniesień, przywołał jesień
Był tam sam, samotny jak ostatni samuraj
Jak król niezdobytej twierdzy w jej gruzach
Czy to był smutek, rozpacz czy lament?
Wiem, że to było permanentne takie na zawsze
Ociekał spokojem, twardy jak drewno z zewnątrz
A pod pieśń drzewną spróchniał od wewnątrz
Wracał do słów sprzed pół wieku, sprzed dekady
Powtarzał, nic nie zdarza się dwa razy
Przez obawy, że wciąż coś straci
Że każdy dotyk i barwy znikną jak fata morgany
Wtedy jutro w głowie skrzętnie pielęgnował
A dzisiaj myśli tylko o tym co było wczoraj
Czy bujał w obłokach, czy obłąkany tonął w troskach
Cokolwiek by to było, nie było na pokaz
Tonę złota by oddał, by znów się zgubić w tych oczach
Może już tylko szlochać, nic tu nie dają słowa
Wspomnienia może już schować, nic już nie będzie od nowa
Jutro to smutek, choroba, wczoraj to śmierć, zobacz
Najpopularniejsze piosenki Mam Na Imię Aleksander
- 11 Skąd on się wziął
- 12 Schiza
- 13 Przelatuję Nad Blokami
- 14 Pręgi
- 15 Outro/Odpowiedzialność
- 16 Nie powtarzaj mi
- 17 Nie myśl o mnie źle
- 18 Nie mam nic
- 19 Nic w zamian
- 20 Na światłach STOP