Litr za litr Projekt Nasłuch

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Ref: 4x
żal, płacz, strach, krzyk
Jeden litr wódki za jeden litr krwi
masz czas, znajdź by
pobiec na cmentarz i zapalić znicz

1.
Był tak młody, że nie widział świata wad, a zalet
Widział tyle że zamienił swój świat na balet.
Lubił crack i trawę, z tym, że drugie coraz rzadziej
i nie minął pierwszy rok rozdziewiczył pierwszy kabel.
Pieprzył rady przyjaciół, pieprzył panny które rok
wcześniej zaliczył by do nietykalnych.
Niestety fakty są smutne
bo zaraził się tym przed czym ostrzega się córkę.
Drugi z nich inny rodzaj epitafium,
spotkaliśmy się w ten dzień przypadkowo obok banku
rozmowa krótka zero przystanku
spieszył się by odwieźć syna do pracy na statku.
Pożegnaliśmy się jak zwykle podając dłonie,
jemu Bóg nie dał czasu na ostatnią spowiedź.
Parę godzin później gdzieś na krajowej drodze
ratując życie pijakowi stracił swoje.
Trzeci koleś, najzwyklejszy ze zwykłych na mieście,
tak zwykły że stało się to dla niego kalectwem,
przestał radzić sobie z życiem kompletnie
na tyle że na szyi sobie zacisnął pętle
to smutne że życie może skończyć się nagle
chorobą, samobójstwem, zabójstwem, wypadkiem
dlatego flaszkę wylewam na beton
i ze łzami w oczach patrzę w niebo, elo.

Ref: 4x
żal, płacz, strach, krzyk
Jeden litr wódki za jeden litr krwi
masz czas, znajdź by
pobiec na cmentarz i zapalić znicz

2.
Policyjne pały spadały mu na głowę,
brudne policyjne buty ujebane w krwi i błocie
to ostatni obrazek po ostatniej robocie,
kurwy lały go jak psa by już więcej nie poszedł kraść.
Po samosądzie zamiast na pogotowie
kurwy zostawiły go na klatce schodowej, tam zmarł,
czaisz? Z rana znalazła go matka jak szła do pracy.
Szmato jedna z drugą może by Ci zdechło to
co najbardziej kochasz, za to chuj z psami.
Miałem kiedyś zioma z którym chodziłem do klasy,
marnował teraźniejszość w walce o lepszą przyszłość
nie była mu dana to już 6 lat jak zginął.
Inny napierdalał klej z ziomami
oni już dawno mają rodziny, on już dawno zawisł
i jeszcze jeden odpierdolił 10 lat cięgien
miesiąc po wyjściu nie ujechał, zajebał pętle.
Noworodki lecą z okien, małolatki giną w wannach,
małolaci z heroiną w kablach,
starzy ludzie umierają w domach sami,
nasze ziomy stąd odchodzą ale zawsze z nami są.
Pewien ojciec dał synowi wprowadzić auto do garażu
ten postanowił że nadłoży drogi,
wziął młodszego brata, bo brat strasznie płakał,
spłonęli na przejeździe kolejowym w pasach.

Ref: 4x
żal, płacz, strach, krzyk
Jeden litr wódki za jeden litr krwi
masz czas, znajdź by
pobiec na cmentarz i zapalić znicz




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim