Music make my life Projekt Nasłuch
Tekst piosenki
A gdybym tak zamiast rapu wolał techno, brał tabletki na Manieczki,
Zamiast Mesa słuchał Tiesta, codziennie czyścił lakierki?
zamiast na Hip Hop Kemp jechał bym na Sunrise
a fryzurę bym poprawiał dłużej niż pakował bagaż
mógłbym pozdrawiać szatana, podziwiać Nergala,
albo zapierdalać w glanach, licząc na powrót Black Sabbath,
mógłbym słuchać radia, karmić się tą papką Pop,
słuchać wszystkiego na raz, w rezultacie rzadko co,
mógłbym też na przykład nosić dres,
i pizgać jakiś trance, z komórki mojej ex,
która woli hipstera który nie lubi wszystkich powyżej,
miesza ich style i docenia,
alternatywne brzmienia, indie rock z podziemia, ema,
ja wybrałem rap, a w zasadzie rap wybrał mnie,
nie wiem czemu, nie wiem jak, nie wiem kiedy, nie wiem gdzie,
dzisiaj jestem raperem, żyje rap, daję słowo,
mógłbym być innym człowiekiem, ale wolałem być sobą.
ref. x2
Powiedz, gdzie byśmy byli gdyby rap nas ominął,
gdy to co słyszysz nagle stało by się ciszą,
czy Twoje życie powiewało by rutyną,
gdyby ktoś Ci odebrał tą miłość
Teledyski z VHS’ów, kasety zgrywane Kasprzakiem,
i filmy z klimatem, gdzie każdy wyglądał jak raper,
i każdy nosił klamkę, i w podkładzie leciał Cypress,
poprosiłem matkę, o czarną czapkę Riders,
miałem Lenary i kolczyk, jak byłem w trzeciej klasie,
wyjebali mnie ze szkoły, za bardzo żyłem rapem,
Liroy klął przez głośnik, to wkurwiało moją matkę,
chciałem więcej wolności, na końcu wyszło jak zawsze,
Włodi klął na Skandalu, Sokół klął na Witrynach,
muzyka tworzy moje życie, zacząłem nagrywać,
kląć po kryjomu, matka była by przybita,
jak jej syn się na bitach wita, siema,
dzisiaj nagrywam płytę, którą teraz słyszycie,
jakie życie taki rap, jaki rap takie życie.
ref. x4
Zamiast Mesa słuchał Tiesta, codziennie czyścił lakierki?
zamiast na Hip Hop Kemp jechał bym na Sunrise
a fryzurę bym poprawiał dłużej niż pakował bagaż
mógłbym pozdrawiać szatana, podziwiać Nergala,
albo zapierdalać w glanach, licząc na powrót Black Sabbath,
mógłbym słuchać radia, karmić się tą papką Pop,
słuchać wszystkiego na raz, w rezultacie rzadko co,
mógłbym też na przykład nosić dres,
i pizgać jakiś trance, z komórki mojej ex,
która woli hipstera który nie lubi wszystkich powyżej,
miesza ich style i docenia,
alternatywne brzmienia, indie rock z podziemia, ema,
ja wybrałem rap, a w zasadzie rap wybrał mnie,
nie wiem czemu, nie wiem jak, nie wiem kiedy, nie wiem gdzie,
dzisiaj jestem raperem, żyje rap, daję słowo,
mógłbym być innym człowiekiem, ale wolałem być sobą.
ref. x2
Powiedz, gdzie byśmy byli gdyby rap nas ominął,
gdy to co słyszysz nagle stało by się ciszą,
czy Twoje życie powiewało by rutyną,
gdyby ktoś Ci odebrał tą miłość
Teledyski z VHS’ów, kasety zgrywane Kasprzakiem,
i filmy z klimatem, gdzie każdy wyglądał jak raper,
i każdy nosił klamkę, i w podkładzie leciał Cypress,
poprosiłem matkę, o czarną czapkę Riders,
miałem Lenary i kolczyk, jak byłem w trzeciej klasie,
wyjebali mnie ze szkoły, za bardzo żyłem rapem,
Liroy klął przez głośnik, to wkurwiało moją matkę,
chciałem więcej wolności, na końcu wyszło jak zawsze,
Włodi klął na Skandalu, Sokół klął na Witrynach,
muzyka tworzy moje życie, zacząłem nagrywać,
kląć po kryjomu, matka była by przybita,
jak jej syn się na bitach wita, siema,
dzisiaj nagrywam płytę, którą teraz słyszycie,
jakie życie taki rap, jaki rap takie życie.
ref. x4