Honkera silnik wyje pod ciężarem blach      fis E fis
Radio przerywa wciąż i gubi gdzieś rozkazy  fis E fis
Klima nie działa, grzeje się blaszany dach  h fis
Na rozpoznanie wyjeżdżamy rano z bazy       D Cis

W kurzu przed nami majaczy czarna postać
Kierowca zwalnia, pyta wzrokiem, czy zatrzymać
Po kostki w piachu brnie iracka matka boska
– Nie ja kazałem ukrzyżować twego syna! –

Patrzymy sobie w oczy, w zębach zgrzyta piach
Co pod czadorem masz – bombę, czy serce?
Po niebie chmury goni dziś szyicki wiatr
Zamykam oczy, jak oazę widzę – Kielce

Jak w krótkim mailu zmieścić tyle długich dni
Dziękuję za to, że nie pytasz się co u mnie
Nie chcę Ci pisać co na jawie mi się śni
Kiedy przez miasto w samobieżnej jadę trumnie

Fordy Blackwater na zwolnionych widzę kadrach
Tłum który chętnie by to samo zrobił z nami
W dzielnicy pod kontrolą milicji al.-Sadra
Kobieta w czerni patrzy Twoimi oczami

Patrzymy sobie w oczy, w zębach zgrzyta piach
Co pod czadorem masz – bombę, czy serce?
Po niebie chmury goni dziś szyicki wiatr
Zamykam oczy, jak oazę widzę – Kielce