Jak dobrze cię widzieć Duszan, stary druhu!     fis D
Napędzili nam strachu twoi nowi kumple          fis D
Gdy ładowali nas na starą ciężarówkę            E D
Bawicie się w wojsko... Nawet pasuje ci mundur  Cis D Cis

Nic nie mówisz Duszan, brzęczą w słońcu muchy
I krępujące nagle zapada milczenie
Cicha modlitwa pada w rozkopaną ziemię
A ty masz zamiast serca czarną otchłań lufy!

Za plecami mam boisko, szkołę, skwer
A przed sobą przyjaciela oczy czarne
Skoro musisz już to zrobić, zrób to fair
Tak bezbłędnie, jak egzekwowałeś karne!

Z dziecięcą wiarą schodziliśmy z posterunków
Przed deszczem stali ustępując, co miał zbawić -
Nas, którzy bomb oczekiwali jak ratunku
Gdy zamiast NATO zjawił się generał Mladić

Więc po swojemu każdy dziś w Europę wierzy
Cicha modlitwa pada w rozkopaną ziemię
Kiedy zdradzili holenderscy nas żołnierze
I z bezsilności płacze były polski premier

Za plecami mam boisko, szkołę, skwer
A przed sobą przyjaciela oczy czarne
Skoro musisz już to zrobić, zrób to fair
Tak bezbłędnie, jak egzekwowałeś karne!

Ty Duszan może jeszcze na tym coś zarobisz
Kiedyś badaczom wskażesz groby bezimienne
Na analizy DNA świat nie poskąpi
W strumieniu euro świetnie spierze się sumienie

Brzęczą te muchy w słońcu, czas jak zawsze płynie
I myślę, Duszan, o przyszłości naszych synów
Czy będzie dane zagrać w jednej im drużynie
Zanim dorosną do ciężaru karabinów?

Za plecami mam boisko, szkołę, skwer
A przed sobą przyjaciela oczy czarne
Skoro musisz już to zrobić, zrób to fair
Tak bezbłędnie, jak egzekwowałeś karne!