Pieśń o statku słoń Szanty
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
1 ulubiony
Pięknym i wielkim okrętem był "Słoń",
Na wszystkich morzach słynął.
Minąwszy Kanał pruł złotą toń,
Do Indii Wschodnich płynął.
A młodszy bosman, Dicky Lamb,
Podmówił żeglarską czeladź:
- "Do kroćset, dobrą rzecz radzę wam,
Krwi trochę warto przelać.
Jest nas czterdziestu trzech, każdy zuch,
Zaś kupców dziesięciu, a z nimi:
Kapitan, kucharz, sztormanów dwóch
I chłopak, półgłówek, Simmi.
Razem piętnastu na czterdziestu trzech,
Uciechę będziem mieć rajską.
W nocy ich zdybiem, czy kto żyw, czy zdechł,
Hul go w Zatokę Biskajską!"
Wył wicher szarpiąc żagle tam i sam.
Noc była tak pełna grozy,
A Portugalczyk i Dicky Lamb
Związali szypra w powrozy.
Sztormana w morze Sandy Grant zmiótł,
Trzasnąwszy go mocno po kufie.
W łóżku nożami drugi sztorman skłut,
Toż kupcy, co spali na rufie.
Kucharz zduszony wśród solonych miąs,
Lecz nikt Simmiego nie znajdzie,
Bo od pogróżek mózg nazbyt się wstrząsł
Biednemu niedorajdzie.
Zaszył się kędyś w najciemniejszy kąt
Z toporem, świdrem i piłą.
I śmiał się głośno, gdy morze swój prąd
Przez otwór wyrżnięty wtoczyło.
W taki to sposób wielki "Słoń"
Na wodach biskajskich zaginął.
Nie będzie poprzez morską toń
Do Indii Wschodnich płynął... Ach, płynął.
g
c
g
D7
g
Na wszystkich morzach słynął.
c
g
c
D7
g
Minąwszy Kanał pruł złotą toń,
c
g
Do Indii Wschodnich płynął.
A
a7
D7
g
A młodszy bosman, Dicky Lamb,
Podmówił żeglarską czeladź:
- "Do kroćset, dobrą rzecz radzę wam,
Krwi trochę warto przelać.
Jest nas czterdziestu trzech, każdy zuch,
Zaś kupców dziesięciu, a z nimi:
Kapitan, kucharz, sztormanów dwóch
I chłopak, półgłówek, Simmi.
Razem piętnastu na czterdziestu trzech,
Uciechę będziem mieć rajską.
W nocy ich zdybiem, czy kto żyw, czy zdechł,
Hul go w Zatokę Biskajską!"
Wył wicher szarpiąc żagle tam i sam.
Noc była tak pełna grozy,
A Portugalczyk i Dicky Lamb
Związali szypra w powrozy.
Sztormana w morze Sandy Grant zmiótł,
Trzasnąwszy go mocno po kufie.
W łóżku nożami drugi sztorman skłut,
Toż kupcy, co spali na rufie.
Kucharz zduszony wśród solonych miąs,
Lecz nikt Simmiego nie znajdzie,
Bo od pogróżek mózg nazbyt się wstrząsł
Biednemu niedorajdzie.
Zaszył się kędyś w najciemniejszy kąt
Z toporem, świdrem i piłą.
I śmiał się głośno, gdy morze swój prąd
Przez otwór wyrżnięty wtoczyło.
W taki to sposób wielki "Słoń"
Na wodach biskajskich zaginął.
Nie będzie poprzez morską toń
Do Indii Wschodnich płynął... Ach, płynął.
Najpopularniejsze piosenki Szanty
- 11 Chłopcy z Botany Bay
- 12 Jasnowłosa
- 13 Mona
- 14 Port
- 15 Tam nad Wisłą
- 16 Kiedy szliśmy przez pacyfik
- 17 Anioły
- 18 Wzgórza Walii
- 19 Abordaż
- 20 Baba ze stali