[Zwrotka 1]
Nie chcę wyprzedzać rap gry, a skądże,
Wtedy musiałbym się cofnąć o parę okrążeń.
A dobrze mi z tym, gdzie jestem obecnie,
Reszty tu nie ma, ej, zgłaszacie absencję?
Chwile zbyt cenne, gdzie cena nie gra roli,
Tu każdy aktor się pcha, tyle że nie gra roli.
Twój album, rozumiem, że w żartach zajebisty,
Tego krążka nie chce przyjąć nawet parkan hokeisty.
Jesteś przykry, jak ci we mnie spadła wiara,
Możesz nie wierzyć, jak się przebieram za Mikołaja.
Forma poskładana jak jebana Ikebana,
Twoje flow – sprawa drewniana, leci do kanapki drwala.
Się nie spoufalaj, lepiej nie igraj z ogniem,
Bo rozpierdalam, chłopie, więc to raczej nierozsądne.
Mam zrobić comeback, to wpierw muszę zrobić przerwę,
Ciągle chodzę na bombie, więc nie ważne czy w coś wdepnę.

[Refren x2]
Mówi: "Zabija flow, a że nawija - błąd",
Rap gra, rap gra - ja zamykam ją.
I także zamknę wam mordy,
Więc się lepiej pośpiesz bo nie zdołasz się już odgryźć.

[Zwrotka 2]
Chodzą tu słuchy, że mam taki animusz,
Jestem z nim od dawna, bo bez niego ani rusz.
Ty ani mru mru, chcesz tu robić kabaret?
Od zawsze byłeś błaznem, to było Ci pisane.
Oddaje strzały w niebo, pruje się o to burak,
No kurwa, czemu w niebo? - Bo masz głowę w chmurach.
Tak sobie hulam, no i wszystko wyjaśniam,
I nie ma na mnie chuja - Hip-Hop to dominacja.
Posłuchaj Jacka, bo samą prawdę rzecze,
Rap gra temat rzeka, pytanie kto jest dorzeczem?
Rozgrywam mecze z rozjebanym kolanem,
Bo szczerzę kocham piłkę, choć nie jestem chuliganem.
Zanim wyrazisz zdanie, lepiej nad sobą popracuj,
Bo za zdania mam status króla przekróli na kacu.
Masz trzech króli, to dwóch możesz skreślić,
Bo jest tylko Czeski.. i nie ma reszty.

[Refren x2]
Mówi: "Zabija flow, a że nawija - błąd",
Rap gra, rap gra - ja zamykam ją.
I także zamknę wam mordy,
Więc się lepiej pośpiesz bo nie zdołasz się już odgryźć.