Arlekin Jerzy Połomski
Tekst piosenki
-
1 ocena
Był stary Buo, co miał stary wóz,
tym starym wozem woził swoje dni
i woził jeszcze wszędzie – tam i tu,
kukiełki Arlekina oraz Lee.
Z teatrzyku Buo, gdzie drewniane kukły,
ludziom na uciechę, na beztroski śmiech
Lee niebieskooka i Arlekin smukły
– wystrugane w martwym drzewie kukły dwie.
Arlekinie, Arlekinie,
nie ma serca w piersi twojej,
nikt ci nie da – jakże poznasz
wszystkie ludzkie niepokoje?
Wędrował stary Buo z wsi do wsi,
a gdy przychodził przedstawienia czas,
przez płótno stare, pełne bladych gwiazd
Arlekin patrzył na tańczącą Lee.
Patrzył na tańczącą, błagał dziadka Buo,
aby dał mu serce i do oczu łzy,
żeby mógł pomarzyć, żeby mógł zapłakać,
by na zawsze mógł pokochać małą Lee.
Arlekinie, Arlekinie,
nie ma serca w piersi twojej,
nikt ci nie da – jakże poznasz
wszystkie ludzkie niepokoje?
Aż kiedyś wreszcie przyszła chwila ta,
że stary Buo, tak jak niesie wieść,
z promieni słońca ukuł serca kształt
i serce włożył w Arlekina pierś.
Małe złote serce w Arlekina piersi
pokochało zaraz modrooką Lee,
zapłonęło nagle tak ogromnym szczęściem,
że spłonęło – i Arlekin razem z nim.
Arlekinie, Arlekinie,
kto tak kochać jeszcze umie?
To ostatnia twoja rola
– nikt jej nigdy nie zrozumie.
Terkoce co dzień stary, smutny wóz,
wędruje stary Buo z wsi do wsi,
wędruje stary Buo tam i tu,
popiołu garstkę trzyma w dłoniach Lee.
Arlekinie, Arlekinie,
kto tak kochać jeszcze umie?
To ostatnia twoja rola
– nikt jej nigdy nie zrozumie.
Arlekinie, Arlekinie,
kto umie kochać aż tak?
tym starym wozem woził swoje dni
i woził jeszcze wszędzie – tam i tu,
kukiełki Arlekina oraz Lee.
Z teatrzyku Buo, gdzie drewniane kukły,
ludziom na uciechę, na beztroski śmiech
Lee niebieskooka i Arlekin smukły
– wystrugane w martwym drzewie kukły dwie.
Arlekinie, Arlekinie,
nie ma serca w piersi twojej,
nikt ci nie da – jakże poznasz
wszystkie ludzkie niepokoje?
Wędrował stary Buo z wsi do wsi,
a gdy przychodził przedstawienia czas,
przez płótno stare, pełne bladych gwiazd
Arlekin patrzył na tańczącą Lee.
Patrzył na tańczącą, błagał dziadka Buo,
aby dał mu serce i do oczu łzy,
żeby mógł pomarzyć, żeby mógł zapłakać,
by na zawsze mógł pokochać małą Lee.
Arlekinie, Arlekinie,
nie ma serca w piersi twojej,
nikt ci nie da – jakże poznasz
wszystkie ludzkie niepokoje?
Aż kiedyś wreszcie przyszła chwila ta,
że stary Buo, tak jak niesie wieść,
z promieni słońca ukuł serca kształt
i serce włożył w Arlekina pierś.
Małe złote serce w Arlekina piersi
pokochało zaraz modrooką Lee,
zapłonęło nagle tak ogromnym szczęściem,
że spłonęło – i Arlekin razem z nim.
Arlekinie, Arlekinie,
kto tak kochać jeszcze umie?
To ostatnia twoja rola
– nikt jej nigdy nie zrozumie.
Terkoce co dzień stary, smutny wóz,
wędruje stary Buo z wsi do wsi,
wędruje stary Buo tam i tu,
popiołu garstkę trzyma w dłoniach Lee.
Arlekinie, Arlekinie,
kto tak kochać jeszcze umie?
To ostatnia twoja rola
– nikt jej nigdy nie zrozumie.
Arlekinie, Arlekinie,
kto umie kochać aż tak?