Wspomnienia na chwilę Jerzy Połomski
Tekst piosenki
Obejrzeć się za siebie
jest dobrze na chwileczkę,
coś wspomnieć, coś zapomnieć,
rozrzewnić się troszeczkę.
Na chwilę zmienić w iskrę
wystygłą garść popiołu
i wspomnieć tamtą panią
u łoża z nią, u stołu.
Przysięgi wielkie słowa,
wyznania prosto z mostu
przypłyną, gdy za chwilę
do wniosku dojść po prostu,
lecz…
Bez przesady, bez przesady, bez przesady,
te wspomnienia są na chwilę od parady,
jak za słodkie konfitury, jak za ciasne garnitury
jak deszcz mały z dużej chmury,
jako bzdury, awantury bez sensu.
Bez przesady, bez przesady,
te wspomnienia są na chwilę od parady,
jak za słodkie konfitury, jak za ciasne garnitury,
jako bzdury awantury, bez sensu, bez sensu.
Przywołać coś z daleka
jest dobrze tak na mgnienie,
gdy dawno i za późno,
bezpieczne, gdy wspomnienie,
na chwilę skoczyć w miasto
na duży łyk koniaku
i wrócić po kryjomu
do żony swej do domu
potem zasiąść cicho,
na nogi pled zarzucić,
półgłosem z rozrzewnieniem
ziewając już zanucić,
bo…
Bez przesady, bez przesady, bez przesady,
te ucieczki są na chwilę od parady,
jak za słodkie konfitury, jak za ciasne garnitury,
jak deszcz mały z dużej chmury,
jako bzdury, awantury bez sensu.
Bez przesady, bez przesady,
te ucieczki są na chwilę od parady,
jak za słodkie konfitury, jak za ciasne garnitury,
jako bzdury awantury bez sensu, bez sensu…
jest dobrze na chwileczkę,
coś wspomnieć, coś zapomnieć,
rozrzewnić się troszeczkę.
Na chwilę zmienić w iskrę
wystygłą garść popiołu
i wspomnieć tamtą panią
u łoża z nią, u stołu.
Przysięgi wielkie słowa,
wyznania prosto z mostu
przypłyną, gdy za chwilę
do wniosku dojść po prostu,
lecz…
Bez przesady, bez przesady, bez przesady,
te wspomnienia są na chwilę od parady,
jak za słodkie konfitury, jak za ciasne garnitury
jak deszcz mały z dużej chmury,
jako bzdury, awantury bez sensu.
Bez przesady, bez przesady,
te wspomnienia są na chwilę od parady,
jak za słodkie konfitury, jak za ciasne garnitury,
jako bzdury awantury, bez sensu, bez sensu.
Przywołać coś z daleka
jest dobrze tak na mgnienie,
gdy dawno i za późno,
bezpieczne, gdy wspomnienie,
na chwilę skoczyć w miasto
na duży łyk koniaku
i wrócić po kryjomu
do żony swej do domu
potem zasiąść cicho,
na nogi pled zarzucić,
półgłosem z rozrzewnieniem
ziewając już zanucić,
bo…
Bez przesady, bez przesady, bez przesady,
te ucieczki są na chwilę od parady,
jak za słodkie konfitury, jak za ciasne garnitury,
jak deszcz mały z dużej chmury,
jako bzdury, awantury bez sensu.
Bez przesady, bez przesady,
te ucieczki są na chwilę od parady,
jak za słodkie konfitury, jak za ciasne garnitury,
jako bzdury awantury bez sensu, bez sensu…