Spójrz w dziecinne oczy Jerzy Połomski
Tekst piosenki
Otwierają się szeroko na dzień nowy:
„to jest mama, to jest tata, a to kwiat”,
widzą drzewa i obłoki, wierzą słowom,
których uczy ich dorosły świat.
Jak światełka z małych wiosek, z wielkich miast
oczy dzieci – najpiękniejsze z gwiazd.
Ref.
Spójrz w dziecinne oczy – w ich osobny świat,
prawdę dni i nocy z najwcześniejszych lat,
jasne albo ciemne – jak lusterka lśnią,
odbijają wiernie dobro twe i zło,
żebyś się nie wstydził po tym, co im dasz,
gdy w dziecinnych oczach ujrzysz własną twarz,
kiedy co dzień kroczysz szlakiem własnych dat,
spójrz w dziecinne oczy, w których rośnie świat.
Niech się niebo im błękitem rozkołysze,
niech orzeźwia skwarne lato rzeki chłód,
sny niech płyną kolorowe w miękką ciszę,
rankiem ptaki uczą swoich nut.
Niech te dzieci, w których żyjesz ty i ja,
niosą w oczach radość swego dnia.
Ref.
Spójrz w dziecinne oczy – w ich osobny świat,
prawdę dni i nocy z najwcześniejszych lat,
jasne albo ciemne – jak lusterka lśnią,
odbijają wiernie dobro twe i zło,
żebyś się nie wstydził po tym, co im dasz,
gdy w dziecinnych oczach ujrzysz własną twarz,
kiedy co dzień kroczysz szlakiem własnych dat,
spójrz w dziecinne oczy, w których rośnie świat.
„to jest mama, to jest tata, a to kwiat”,
widzą drzewa i obłoki, wierzą słowom,
których uczy ich dorosły świat.
Jak światełka z małych wiosek, z wielkich miast
oczy dzieci – najpiękniejsze z gwiazd.
Ref.
Spójrz w dziecinne oczy – w ich osobny świat,
prawdę dni i nocy z najwcześniejszych lat,
jasne albo ciemne – jak lusterka lśnią,
odbijają wiernie dobro twe i zło,
żebyś się nie wstydził po tym, co im dasz,
gdy w dziecinnych oczach ujrzysz własną twarz,
kiedy co dzień kroczysz szlakiem własnych dat,
spójrz w dziecinne oczy, w których rośnie świat.
Niech się niebo im błękitem rozkołysze,
niech orzeźwia skwarne lato rzeki chłód,
sny niech płyną kolorowe w miękką ciszę,
rankiem ptaki uczą swoich nut.
Niech te dzieci, w których żyjesz ty i ja,
niosą w oczach radość swego dnia.
Ref.
Spójrz w dziecinne oczy – w ich osobny świat,
prawdę dni i nocy z najwcześniejszych lat,
jasne albo ciemne – jak lusterka lśnią,
odbijają wiernie dobro twe i zło,
żebyś się nie wstydził po tym, co im dasz,
gdy w dziecinnych oczach ujrzysz własną twarz,
kiedy co dzień kroczysz szlakiem własnych dat,
spójrz w dziecinne oczy, w których rośnie świat.