Bezsenność & Sadam Biały

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
1.Jest późna noc - śpi moje wspaniałe dziecko. Tak bardzo go kocham, naprawdę znaczy dla mnie wszystko. Nie mogę zasnąć, próbuję drzwiami nie trzasnąć. Udaje się do pokoju, by rozmyślać tam w spokoju, ziomuś. Układam teksty całymi dniami, stary, lecz zazwyczaj w nocy nabierają grubszej warstwy, miliony myśli oplatają mi głowę. Dalej siedzę w pokoju, myślę nad lirycznym słowem. To jest chore! Moralniak chwyta mnie zawsze w nocy, jaki jestem próżny, pusty i bez mocy, po prostu wypluty, zatruty. Wciąż leże i patrzę w sufit. Chciałbym tyle teraz do mojego dziecka mówić, nie chce go budzić, obracam się z boku na bok. Z roku na rok człowieku jest to samo. W głowie mam pierdolnik, chaotyczne larmo. Co tu robić? Budzik wybija 6 rano i nie ma, że darmo. Dalej snuje refleksje. Myślę o życiu, wyciągając konsekwencje, co robię nadal źle, co mógłbym zrobić lepiej i tak nadal leże z obrzydzeniem do siebie. (Do siebie, do siebie. I tak nadal leże z obrzydzeniem do siebie.)

Ref:
W tym samym czasie, kiedy wszyscy śpicie, ja spisuje swoje myśli w zeszycie i tak jak myślicie opisuje swe życie. Nie mogę zasnąć, tu czy tam, nigdzie indziej. (Nie mogę zasnąć, tu czy tam, nigdzie indziej.)

2.Próbuje podołać swoim wszystkim problemom, nie żale się kolegom, to są moje klocki LEGO. Każdy klocek to kolejny problem i z każdym klockiem jest kolejny nocleg. Nie jeden poległ, pociął się w otchłań, nie jeden odpadł pociął się z Comba. Dogania mnie trauma, szczęścia ani grama, radosna dusza, która już dawno umarła. Czuje się słaby jak te rymy i sylaby. Głupek nic nie warty, wkurwiony, niewyspany, spłukany doszczętnie, zamiast spać tutaj grzecznie to siedzę tak bezczynnie i piszę te brednie do chuja podobne. Skąd wziąć te dobre? Ja sam już nic nie wiem, kurwa bezsenność mnie męczy, Boże!

Ref:
W tym samym czasie, kiedy wszyscy śpicie, ja spisuje swoje myśli w zeszycie i tak jak myślicie opisuje swe życie. Nie mogę zasnąć, tu czy tam, nigdzie indziej. (Nie mogę zasnąć, tu czy tam, nigdzie indziej.)

3.Oni nie mogą spać, w nocy walczą z problemami, zakłamani. Ich świat wypełniony jest kłamstwami. Gdyby już nie mieli siły, gdyby przestali walczyć to nie mieliby nic, żyliby na pustej planszy, tak jak naiwni głupcy i ich samobójcze myśli. Co noc myślą o sznurze zaciśniętym na szyi. Życie w bezsenności odpływu wypitych kaw, gdzie ludzie ciężko pracują by mieć nad głową dach, by żyć jak najlepiej. Skromnie, ale godnie żyją, w rodzinie szczęśliwi, a nigdy samotni. Dzisiaj zamykam oczy jak nigdy swobodnie, a jutro będę walczyłby coś zostawić po sobie, jakiś ślad, na tej bardzo twardej ziemi, by za parę lat zobaczyć jak to wszystko się zmieni. Chcę naprawić błędy przy zapalonej świecy. Atramentem brudzę kartkę tym, co mnie, co noc gnębi, tak wyrzucam z siebie zło, prawie jak na spowiedzi. Sumienie staje się lżejsze, a serce dalej cierpi. Dlaczego tutaj siedzisz? Czemu nie idziesz spać? Zły los – wiem, nie umie rozdawać kart. Wymyślił grę, a nie umie w nią grać. Już rano. Ej, młody! Połóż się spać.

Ref:
W tym samym czasie, kiedy wszyscy śpicie, ja spisuje swoje myśli w zeszycie i tak jak myślicie opisuje swe życie. Nie mogę zasnąć, tu czy tam, nigdzie indziej. (Nie mogę zasnąć, tu czy tam, nigdzie indziej.)




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim