Panie trup Jan Jakub Należyty
Tekst piosenki
Moje ciało, panie trup
Trochę świeższe jest od twego
Lecz nie szkodzi to, byś mógł
Szybko zostać mym kolegą
Lecz nie szkodzi to, byś mógł
Zacząć ze mną grywać w kości
Ja śniadania dam ci pół
Ty u siebie mnie ugościsz
Co się stało, panie trup
Żeś tu znalazł się przede mną?
Więcej miejsca, proszę, zrób
Bym i ja się zmieścił wewnątrz!
Moja trumna, panie trup
Trochę bielsza jest od twojej
Lecz nie szkodzi to, bym mógł
Opowiedzieć ci swój koniec
W jednej norze dwóch nas jest
Ja od żywych ciebie wolę
Gdy śniadanie moje żresz
Opowiadam ci swój koniec
Jest na Ziemi pewien gość
O grubości tak paskudnej
Że gdy nań się spojrzy ktoś
Wnet przy jego tuszy chudnie
Zapytałem grzecznie go
Czemu chudnę, gdy on tyje
Nie wiem, co mi odrzekł, bo
Dziwnym trafem już nie żyję
Gdy wam powie tenże gość
Że człekowi równy człowiek
Nie słuchajcie, mili, bo
Równi są, lecz u nas, w grobie!
Trochę świeższe jest od twego
Lecz nie szkodzi to, byś mógł
Szybko zostać mym kolegą
Lecz nie szkodzi to, byś mógł
Zacząć ze mną grywać w kości
Ja śniadania dam ci pół
Ty u siebie mnie ugościsz
Co się stało, panie trup
Żeś tu znalazł się przede mną?
Więcej miejsca, proszę, zrób
Bym i ja się zmieścił wewnątrz!
Moja trumna, panie trup
Trochę bielsza jest od twojej
Lecz nie szkodzi to, bym mógł
Opowiedzieć ci swój koniec
W jednej norze dwóch nas jest
Ja od żywych ciebie wolę
Gdy śniadanie moje żresz
Opowiadam ci swój koniec
Jest na Ziemi pewien gość
O grubości tak paskudnej
Że gdy nań się spojrzy ktoś
Wnet przy jego tuszy chudnie
Zapytałem grzecznie go
Czemu chudnę, gdy on tyje
Nie wiem, co mi odrzekł, bo
Dziwnym trafem już nie żyję
Gdy wam powie tenże gość
Że człekowi równy człowiek
Nie słuchajcie, mili, bo
Równi są, lecz u nas, w grobie!